- żyje pomimo „wyroku śmierci”
- co powoduje strach w pacjencie
- nadmiar terapii z sodą oczyszczoną bardzo szkodzi
- jaką dietę można używać
- cukier, sól i tłuste mięso
- diety pogarszają stan zdrowia
- zarówno nowotwór, jak i organizm, potrzebują cukru
Inne rozmowy z Aliaksandrem Haretskim:
Porozmawiajmy.tv/?s=Haretski
Strona Europejskiej Akademii Medycyny Ludowej:
www.MedycynaLudowa.com
Category: Zdrowie
…. 7 razy kliknęłam w linki do 7 rozdziałów i za każdym razem wyświetla: tajemnica autorska.
Kurcze z niczym się nie kryję. Panie Heretski sam Pan mówi o zmowie a wstydzi się Pan (lub dla intensyfikacji zarobku) nie podaje Pan tego co istotne. Obie przyczyny niepublikowania tego co istotne – ograniczają.
Jeżeli Pan Antoni jest ojcem Dariusza Kwietnia -musi Pan być z syna dumny. Popieram metody Hareckiego . Według mnie Harecki mówi o cukrze jako glukozie, która jest we wszystkich owocach, częściowo warzywach i innych pokarmach, które spożywamy. ,Pozdrawiam
Człowiek pokazał zdrowe podejście do życia i tyle. Nikomu niczego narzuca, a efekty ma.
Za każdą dietą stoją jakieś produkty i ludzie lecą kupować to najmodniejsze. Efekty każdy widzi.
Najważniejsze co powiedział, że każdy sam się leczy.
Jakby kto nie zauważył, to nie masło już jest szkodliwe, a margaryna, nie jaja, a mleko, nie tłusta dieta, a raczej chuda na woreczek żółciowy. Ludzie unikają cukru, a zachwalają miód, który jest ma jeszcze gorszą mieszaninę cukrów prostych. Jak taki miód jest zbawienny to może cukier jeszcze bardziej, bo chyba nie może chodzić tylko o cukry.
Bzdury. Osobiście ze mną na czele znam wiele osób, które pozbyły się chorób stosując np dietę dr. Ewy Dabrowskiej. Poza tym już w 1931 r biochemik Otto Wartburg dostał nobla za to iż udowodnił że nowotwory rozwijają się jedynie w środowisku kwaśnym.
Totalne. bzdury ,propagowanie obzarstwa,cukier w duecie z boczkiem,zenada
Gdzie tam bzdury. Jak nie będziemy jeść mięsa(boczek pochodzi od świni, która wcześniej była żywa) to co będzie gniło w naszych jelitach? Co będzie zakwaszało nasz organizm tak skutecznie jak na szprycowane chemią mięso i rafinowany(wysoko-przetworzony , tak wysoko, że wzrokiem nie sięgam) cukier?
Dziwna sprawa, że po odstawieniu mięsa, nabiału i generalnie wszystkiego co pochodzi od zwierząt czuję się o wiele lepiej.
Jak to wytłumaczyć, że na „diecie wegańskiej” jestem odżywiony jak nigdy dotąd?
Pozdrawiam wszystkich, którzy ratują życia innych, podczas gdy każdy z nas może uratować swoje samodzielnie.
Z całym szacunkiem… ale dawno takich bzdur nie słyszałem 🙂
Cukier lekarstwem na raka i inne choroby 🙂 No to prawie nikt nie powinnien chorować na raka – a już dzieci w w ogóle powinny być okazami zdrowia!
Sprzed kilkudziesięciu lat pamiętam, że np. ciasto jadało się na Wielkanoc, Boże Narodzenie, Zielone Świątki. Tłusty Czwartek i na odpust w danej parafii, może jeszcze ze dwa lud trzy razy z jakichś innych okazji. Sporadycznie jakieś cukierki. Obecnie „coś słodkiego” jada się nieomal codziennie w dodatku z różnymi niepotrzebnymi dodatkami. W każdym domu na zimę była beczka kapusty i druga z kiszonymi ogórkami. Mięso zazwyczaj dwa razy w tygodniu. Zaznaczam, że to były prawdziwe produkty, nieuzdatniane w różny sposób. Sól tzw. „szara” nie jak obecnie najczęściej używana sztuczna. Czy dzieci obecnie jedzą ciasto lub inne słodycze 10 lub 15 razy w roku, czy jest ro w ciągu tygodnia? Jadało się kiedyś tłuste mięso, ale w połączeniu właśnie z kiszoną kapustą lub kiszonymi ogórkami czy wspomnianym w wywiadzie chrzanem. W wywiadzie nie powiedziano przecież, że cukier jest lekarstwem. Przy takiej niegdysiejszej diecie nie był powodem choroby, ponieważ używano go w niewielkich ilościach, a inne produkty „nie pozwalały” zachorować. Przecież chyba Hipokrates powiedział, że lekarstwo może być trucizną, a pożywienie lekarstwem.
… hahaha … cukier (ten z cukierniczki) nie jest całkowitą szkodliwością.
Podobnie sól ! 🙂
„Nie stosujcie żadnej diety” – pacjenci, którzy prosili o pomoc w zakresie zmiany odżywiania – dostali ją i 99% z nich jest wyleczona z ponoć nieuleczalnych chorób.
Faktem jest, że zmieniając zasilanie organizmu – zmianiamy (albo mamy zielone światło do zmian) podejście do życia.
Wywiad cenny. Zamiast „nie stosujcie żadnej diety” (czyli żyj bez świadomości, że Cię coś zasila??? Jakaś energia? W końcu energia=materia) powinno być ” „przestań się martwić i zacznij żyć”. Zrozum czego się bałeś/aś i zakończ to.
Też jestem zwolenniczką wszystkich diet. Każda ma sens.
http://www.dietaoptymalna.com dr Ewa Bednarczyk-Witoszek
Czy. jest Pana Aleksandra jakaś książka do zdobycia ?
Zamiast zadawać pytania proszę czytać to co jest napisane.
Jak jem węglowodany złożone np. kaszę to organizm sobie to rozbija na potrzebne paliwo . Nie potrzebuje jesc cukru białego. A węglowodan prosty mam w owocach.