W tej, trzeciej już lekcji, Jolanta Wołczaska opowiada jak wykorzystać wiedzę o metaprogramach w sprawnej, świadomej komunikacji.
Mateprogramy to filtry umysłowe, przez które przechodzą wszelkie informacje do nas i od nas. Są to filtry, które kierunkują nasze myślenie i procesy decyzyjne.
Ponieważ metaprogramy są jedynie pewnym uproszczeniem (bo nigdy nie wiemy w jaki sposób ktoś przetwarza informacje w umyśle), należy pamiętać, że sprawdzają się one dobrze tylko lokalnie – czyli w danej sytuacji. Nie warto wykonywać dodatkowych kroków i generalizować bardziej wiedzy o danej osobie, gdyż może to zaciemnić obraz i w konsekwencji utrudnić sprawę.
Jak to działa
Omówionych tu zostało kilka typów metaprogramów, które wygodnie jest traktować jako zestaw skal:
|
Komunikując się, staramy się USŁYSZEĆ słowa reprezentujące dany metaprogram i „oznaczyć” sobie naszego rozmówcę na skali. Dzięki temu będziemy mieć możliwość doboru i użycia takich słów, które dopasują się do mozliwości odbiorczych naszego rozmówcy i łatwiej będzie się nam porozumieć. Na początku być może nie będzie łatwo, ale z czasem nabierzemy odpowiedniej wprawy. Ważne, aby wychwycić metaprogramy WIODĄCE, czyli te, które najbardziej określają daną osobę, na pewno jest to m. in. metaprogram „autorytet”, czyli ja – inni – dane.
Na przykład
Jeżeli ktoś twierdzi, że wybierając samochód kieruje się tylko testami, wynikami badań i porównań wykonanymi przez fachowców, to możemy stwierdzić, że w tej sytuacji ma on silny metaprogram „autorytet zewnętrzny”, czyli inni albo dane. Wiedząc to, będziemy mu dostarczać jeszcze więcej takich właśnie opinii, wyników badań i relacji zadowolonych klientów, aby łatwiej mu było SAMEMU podjąć decyzję.
Co nam to daje
Jest to model, który pozwoli ci łatwiej uporządkować wiedzę o sobie i innych.
PAMIĘTAJ, że nie ma metaprogramów dobrych lub złych. Każdy ma swoje zalety i wady. Należy być ich świadomym, aby poprawić swoją skuteczność w komunikacji.
Życzę powodzenia w zabawie z metaprogramami 🙂