Jak demony naszej przeszłości wpływają na nasze życie – Małgorzata Bodnariuk

More videos
Views
   

– matki z dziećmi
– protesty proaborcyjne
– przypadki z sesji
– czym są demony przeszłości
– fizyka emocji
– czy reagować na płacz dziecka
– nie warto mieć tajemnic rodzinnych
– sprawa Rity Gorgonowej
– traumy dziecięce u nowych ministrów
– ludzie, którzy są pod wpływem traum nie chcą o tym słyszeć

Kontakt do Małgorzaty:
Facebook.com/MBtransformacja
tel. 607-095007
email: mago.bodnariuk@wp.pl

7 komentarzy

  • Metoe
    Reply

    wszystko fajnie, nie rozumiem tylko nawiazania do politykow, jakoby ich traumy decydowały o tym w jakim kierunku podąża Polska jako naród. Przeciez to zwykłe kukiełki. Mogą mieć traumy ale to nic nie zmienia, są tylko dobierani poziomem braku empatii i zaawansowanego psychopatyzmu, natomiast sami w sobie nie są decyzyjni.

  • Jan
    Reply

    @Malgorzata Bondarczuk, „Należy wrócić do wzorców z kultur pierwotnych”.
    Czy pani zdaje sobie sprawe z tego jakie to byly te wzorce pierwotne?
    Podpowiem: najpierw bylo tluczenie czaszek maczuga kazdemu kto byl slabszy w walce o kawalek upolowanego zwierza. Dziecko pani powiada ze dla pierwotnych kultur stanowilo jakas wartosc? Przeciez do dzisiaj w prymitywnych kulturach orze sie dziecmi, rodzi sie je po to by utrzymywaly rodziny zamiast chodzic do szkoly..
    Juz dopowiem ze czesto zarabiaja przez prostytucje. Patologie wsrod rasy ludzkiej istnieja tak dlugo jak istnieje czlowiek. Zlo jest towarzyszace ludzkosci od jej zarania. Moze kiedys gdy pogon za dobrami materialnymi przestanie miec sens, bo tych bedzie nadmiar, zlo umrze smiercia naturalna. Tego mozna sie spodziewac w bardzo odleglej przyszlosci. Na razie patologicznym rodzinom trzeba odbierac dzieci, rodzicow natomiast nalezy stosownie karac.

  • Malgorzata Bodnariuk
    Reply

    Doskonale znam ideę historii o Abrahamie z poziomu kościoła. Dokładnie taki jest sens tego przekazu, jak Pan podaje, ale ja nie mówię o tym, co autor miał na myśli, tylko jaki to ma nieświadomy przekaz energetyczny na przestrzeni wieków. Odbywa się jakaś gra między dwoma „osobami” dorosłymi, w których dziecko jest zakładnikiem ich układu. Mówię o tym, jak się czuł syn Abrahama, idąc na stos. Nie wiedizał o tym oficjalnie, ale emocjonalnie i energetycznie został już przez ojca oddany jako ofiara, czyli nie był nic wart dla niego oraz dla matki, Sary, która z za krzaków obserwowała działania męża i nie stanęła za dzieckiem. Emocje, enegria nie czekają na wyjaśnienia i analizę, o co komu chodziło. Działają automatycznie na zasadzie bodziec reakcja i ta opowieść dla dzieci przez wieki jest informacją, że rodzic może sobie wziąć dziecko i postawić jak przedmiot w lombardzie pod zastaw lub zrobić sobie zakład. Na koniec powie „żartowałem”. Dzieci nie znają się na żartach. Biorą wszystko dosłownie i ta historia jest obrazem okrucieństwa rodziców w stosunku do dzieci. O Bogu w tym koncepcie nie będę się wypowiadać, bo ta historia też podważa jego wielkość.
    Tak, z Pisma Świętego można odczytać całą prawdę o życiu, pod warunkiem, że oddzieli się fałsz od prawdy, a to jest pół na pół.
    Sposobem na zadbanie o dobre zycie dzieci powinna być zmiana modelu socjalnego we współczesnym świecie. Nie zabierać dzieci z rodzin, które mają problemy lecz pomagać im uzdrawiać je. Cały system społeczny świata jest zaburzony. Należy wrócić do wzorców z kultur pierwotnych.

  • Malgorzata Bodnariuk
    Reply

    Cieszę się, że Pan również zauważa te zależności. To jest jeszcze bardziej ugruntowane w przestrzeni, bo chodzi nie tylko o nieświadome emocje, które w rodzie oddziałują na wszystkich, ale również o fizyczną sprawczość – energia emocji, fizyka emocji. BH mówił o tym trochę mistycznie, a to są fizyczne reakcje i nie ma potrzeby nadawać tym mechanizmom mistycyzmu, czy niezwykłości. Niektórzy ustawiacze nadają ustawieniom jakieś dodatkowe spektakularne (magiczne) własności i to powoduje, że uczestnicy myślą, że podlegają magicznym wpływom.

  • Zibi
    Reply

    Mocne, dosadne , dające do myślenia…Pan Bert Hellinger i jego kolega Bertold Ulsamer latami (swojej pracy badawczej) ilustrowali te zależności przyczynowo-skutkowe. B.Hellinger został zbanowany przez kosciół ewangelicki za twierdzenie, że osoby z tzw. powołaniem do piastowania funkcji koscielnych , to tylko ofiary systemu danych rodzin, które wcześniej popełniły niegodziwosci zasługujace na odpracowanie dla dobra społecznosci, i tacy członkowie rodu nie powinni mieć potomków…

  • Jan
    Reply

    Pani zle rosumje historie z sytem Abrachama. Bog testowal tym sposobem poziom wiary Abrachama. Pismo Swiete mowi ze wiara moze przenosic gory.
    Wiare sie rozwija przez cale zycie. Czlowiek bez wiary jest niezdolny do zadnych wielkich osiagniec. Pismo Swiete nie jest opowiescia historyczna. Ono jest
    zrodlem wiedzy, ale tylko dla tych ktorzy sa jej glodni. Traktowanie go jako beletrystyki powoduje taka interpretacje jaka przedstawia ta pani.
    Problem natomiast adopcji to jest temat ktory tez ta pani rozumie na opak.
    To co wedlug pani, jak dzieci sa w rodzinach patologicznych to je tam zostawiac?
    Pomoc materialnie rodzinie patologicznej moze cos zmienic? Rodzina zastepcza jest w takiej sytuacji JEDYNYM DOBREM.

  • ada
    Reply

    @Alex
    Zgadzam się z Tobą w stu procentach, ponieważ i ja zauważam, że ofiary spotykają się z ostracyzmem. I dzieje się tak nawet wtedy, gdy udowodnią swoją niewinność.

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>