Czym jest Ruch Zeitgeist – Jasiek Łuszczki

More videos
Views
   
  • gospodarka oparta na zasobach
  • prawo naturalne
  • projekt Venus
  • trzy części filmu Zeitgeist
  • spotkania ruchu Zeitgeist
  • planszowe gry edukacyjne
  • od czego zależy dobrobyt państwa
  • psychiczna choroba chciwości
  • dążenie do władzy absolutnej
  • jak możesz się zaangażować

Strona Ruchu Zeitgeist Polska: www.tzmpolska.org

Ilość wejść:

10 komentarzy

  • Zielarz
    Reply

    No az przyjemnie posluchac czlowieka ktory ma wszystko przemyslane i wie co mowi.
    … w przeciwienstwie do goszczacej tu jakis czas temu pary ktora w tym samym temacie miala do zaproponowania glownie swoj entuzjazm.

  • StaryAle
    Reply

    „Musimy dążyć do tego, aby ludzie mieli poczucie, że są na tym samym poziomie” – chwileczkę, jakaś ustawa ma zagwarantować człowiekowi poczucie, że jest na tym samym poziomie? A kto mu zabrania mieć takie poczucie?

    • Gabriel
      Reply

      No ale w ten sposób nawet kaci mogą odpowiedzieć ofiarom „kto wam zabrania mieć poczucie bezpieczeństwa” i przejść do codzienności.

      • StaryAle
        Reply

        Nie chodzi mi o to, aby zamykać się na drugiego człowieka. Może zapytam inaczej. Mamy dwie kobiety: grubą i szczupłą. Szczupła czuje się atrakcyjna. Kto zabrania grubej czuć się atrakcyjną? Kto mógłby jej zagwarantować poczucie bycia atrakcyjną?

        • StaryAle
          Reply

          Widzę, że sam ze sobą muszę porozmawiać. Jeśli szczupła czuje się atrakcyjna, bo w mediach jest lansowany „genderowy” ideał szczupłej, a gruba jest w przeciwnej sytuacji, to można powiedzieć: przestańmy faworyzować szczupłe i dyskryminować grube. Wtedy obie będą miały równe szanse czuć się atrakcyjną.

          Może i tak. Ale czy ktoś naprawdę wierzy, że wtedy obie będą czuły się atrakcyjne? Bo zagwarantowano im równe szanse?

          I kto teraz, przed „zagwarantowaniem równych szans” zabrania im czuć się atrakcyjną?

          • Jasiek

            StaryAle, nie rozumiem kompletnie Twojego komentarza. Możesz wskazać, o który fragment wypowiedzi Ci chodzi, bo mam wrażenie, że nastąpiła jakaś bardzo błędna interpretacja.
            Jeśli dobrze zgaduję, że odnosisz się do fragmentu, w którym mowa o książce „Duch równości” i o takim „zrównywaniu” ludzi to nie ma to nic wspólnego z żadnymi odgórnymi ustawami, a tym bardziej z takimi kwestiami jak poczucie własnej atrakcyjności.
            Polecam zapoznać się dokładniej z pracą Richarda Wilkinsona i Kate Picket, na Tedzie jest jego wystąpienie, natomiast można też kupić w Polsce ich książkę, która jest pokazana na nagraniu powyżej.
            Pozdrawiam, Cheers!
            Jasiek

          • StaryAle

            @Jasiek Czepnąłem się tego sformułowania „poczucie równości”, ponieważ może wynikać z niego, że ludzie są na łasce środowiska i otoczenia jeśli idzie o to, jak się czują. A to nie jest prawda. Człowiek sam decyduje, jak się czuje. Jest mnóstwo ludzi, którzy są „biedni”, a nie mają poczucia, iż są gorsi. I odwrotnie – są zamożni, którzy mają jednak poczucie, że są gorsi.

            Podałeś przykłady Norwegii i Japonii. Oba kraje mają większą równość społeczną, ale w pierwszym jest ona bardziej wynikiem aparatu państwowego, który próbuje regulować organizm na siłę. W drugim kraju równość jest wynikiem samoorganizacji jednostek. Żaden polityk nie musi stać nad jednostką z pistoletem, ponieważ jednostka sama rozumie, że zarabianie „nieprzyzwoicie dużo” jest szkodliwe dla całości.

            (Tak w połowie XX wieku było w USA. Prezesi zarabiali maksymalnie 20 razy więcej, niż szeregowi pracownicy. I nikomu nie przyszło do głowy, aby oczekiwać więcej. Potem się to rozmyło i dochodzi do patologii, jak w szwajcarskim Novartisie. Nie wiem, jak teraz, ale kilka lat temu jego prezes zarabiał 700 razy więcej, niż szeregowy pracownik!)

            Także docelową wizję, efekt, generalnie popieram. Natomiast nie każda forma realizacji tej wizji jest równie dobra. Rozumiesz – człowiek, który nie kradnie, bo „co ludzie powiedzą” albo ze strachu, że go policja złapie a sąd ukarze to nie jest ten sam człowiek, który nie kradnie, bo zarabia na siebie i nie mieści mu się w głowie, aby komuś miał coś zabierać. Z zewnątrz wyglądają tak samo (obaj nie kradną), ale pierwszy jest marną podróbką drugiego.

            Ludzie mają nie tylko zewnętrzną pracę do wykonania, ale również wewnętrzną. Jak myślisz, co by się stało, gdyby wszystkie pieniądze świata zebrać do jednego worka i podzielić równo między wszystkich ludzi? Myślisz, że ten stan równości pozostałby trwały?

          • StaryAle

            Oglądam dalej i jest mowa o wewnętrznej stronie procesu, także nie traktuj mojego pisania personalnie. Zapewne masz tego wszystkiego świadomość, ja się jedynie doczepiłem sformułowania, na które jestem uczulony.

            Pod koniec, gdy mówisz, że firmy muszą stawiać zysk na pierwszym miejscu, to też się doczepię. Nic nie muszą. Można o tym się przekonać: https://youtu.be/LDY8wyRJSqU?t=602

            Człowiek może powiedzieć „Nie robię tego dla pieniędzy, ale jeśli nie będzie przynosić to zysku, przestanę to robić”. A to nie jest stawianie zysku na pierwszym miejscu. Henry Ford również stawiał na pierwszym miejscu świadczenie usług i zaspokajanie potrzeb ludzi (o jego filozofii świadczą choćby takie cytaty z autobiografii: http://nomarts.com/quotes/from/2669/Moje-zycie-i-dzielo)

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>