Ogród Japoński w Karkonoszach – Jakub Kurowski

More videos
Views
   

Jakub Kurowski od ponad 10 lat buduje i kształtuje swój Ogród Japoński Siruwia, który w roku 2014 został udostępniony do publicznego zwiedzania.

Jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju, położone w Przesiece 600 m n.p.m przy ul. Brzozowe Wzgórze 8B. To nie tylko oaza ciszy i spokoju, ale również przepiękny ogród, po którym spaceruje się z wielką przyjemnością. Stanowi żywy fragment japońskiej kultury. Jest to jedno z niewielu takich miejsc w Polsce. Na powierzchni 1,5 ha znajduje się bogaty zbiór roślin ozdobnych pośród których znajduje się siedem stawów, strumienie oraz 6-metrowy wodospad. Chlubą ogrodu jest duża kolekcja różaneczników – około 600 krzewów, a także roślin iglastych i bylin. Do budowy ogrodu wykorzystano ok. 50000 ton różnorodnego kamienia.
Do ogrodu prowadzi ogromna drewniana brama wejściowa zwana TORI. Urozmaicona linia ścieżek pozwala na dotarcie do atrakcyjnych miejsc ogrodu, otwierając przed zwiedzającymi coraz to nowe widoki, zapraszając do zatrzymania się i chwili medytacji.
Centralną część ogrodu stanowią dwa wodospady oraz łączący je staw. Pierwszy wodospad zwany męskim ma wysokość ok. 6 m, woda spadając z niego rozbija się dziko o wystające skały. Drugi wodospad zwany żeńskim ma znacznie łagodniejszy charakter jest niższy a woda łagodnie spływa pieszcząc kamienie.
Poza bogatą roślinnością obejmującą wiele gatunków drzew i krzewów, klimat ogrodu budują kamienne kompozycje: latarnie, ścieżki, mostki, plaże a także wodospady skomponowane zostały zgodnie z zasadami tworzenia japońskich ogrodów.
Wszystkie projekty małej architektury i prace, do najdrobniejszych szczegółów odpowiadają oryginalnej japońskiej sztuce ogrodowej. Każdy element ogrodu ma swoje miejsce i znaczenie.
Ogród japoński w Przesiece to idealne miejsce na wypoczynek od zgiełku miasta i niepokojów dnia codziennego.

Strona internetowa ogrodu Siruwia www.Siruwia.pl

66 komentarzy

  • GrazynaNY
    Reply

    Agnieszko2, niezwykle mi przykro jesli moje komentarze spowodowaly obnizenie Twoich wibracji. Na pewno nie mialam takiego zamiaru ale skoro tak, to widocznie to nie jest to ten czas i to miejsce.

    Jesli sa tacy, ktorzy odebrali to inaczej i mysla podobnie jak ja, to onajdziemy sie gdzie indziej.

    Z wyrazami szacunku i zyczeniamui wszelkiej pomyslnosci pozdrawiam Cie serdecznie.

  • GrazynaNY
    Reply

    Gdyby intuicja przepływała promieniami lub falami, to bylibyśmy w stanie stworzyć narzędzie, które mogłoby ją odbierać. Ale tak nie jest, ponieważ intuicja nie jest falą, nie jest zjawiskiem; to skok z nicości w istnienie. Tym jest intuicja – dlatego rozum zaprzecza jej istnieniu. Zaprzecza, ponieważ nie jest w stanie jej spotkać. On może jedynie spotkać zdarzenia, które da się podzielić na przyczynę i skutek.
    Zgodnie z rozumem istnieją dwa wymiary egzystencji: znany i nieznany. Nieznanym nazywamy to, co jest niepoznane teraz, ale zostanie poznane któregoś dnia. Mistycyzm mówi, że są trzy wymiary: znany, nieznany i niemożliwy do poznania. Przez niemożliwy do poznania mistycy rozumieją wymiar, którego nigdy nie da się poznać.
    Intelekt jest związany z tym, co znane i nieznane, i nie ma nic wspólnego z niepoznawalnym. A intuicja związana jest z niepoznawalnym, z tym, co niemożliwe do poznania. Czas nie ma z tym nic wspólnego – niemożliwość poznania to główna cecha niepoznawalnego. Nie chodzi o to, że narzędzia nie są wystarczające, logika przestarzała, matematyka prymitywna; nie o to chodzi. Podstawową cechą niepoznawalnego jest niepoznawalność; tego nigdy nie da się poznać.

    Tak wygląda wymiar intuicji. Osho

  • GrazynaNY
    Reply

    Pielęgnuj ogród swoich myśli. Siewców wza­jem­nej niena­wiści i zaz­drości jest wielu i są go­towi zająć po­dat­ny grunt two­jej głowie.

    • oti
      Reply

      Grażyna, witaj. Dawno mnie tu nie było, ale jak widzę uparcie cytujesz i serwujesz „złote myśli”. Czy mogłabym zatem mieć prośbę techniczną, o zanieszczanie źrödła, z którego cytujesz….bo takie cytowanie bez podania autora cytatu wskazuje na plagiat….
      A tak a propos, podczas spontanicznej wizyty w antykwariacie i przerzucania tytułów ksiäżek wpadła mi w ręcę dość kuriozalna pozycja pt.: „1001 cytatów na każdą okazję-poradnik dla wszystkich, którzy chcą zabłysnäć w towarzystwie”…….nomen omen 🙂

      • GrazynaNY
        Reply

        Wlasnie myslalam dlaczego Grzesio nie uzywa swego dublera ….no i stalo sie…..Jesli cytuje, gwoli informacji to na pewno to widac poprzez dodanie imienia lub uzycie cudzyslowia, czyli „…”….I osady typu „zablysniecia w towarzystwie” to chyba wymysl „Oti” twojej niezbyt zdrowej wyobrazni i innych niskowibracyjnych uczuc….

        Podziwiam twoja „dyspozycyjnosc „Oti” jako mamusi malucha, ze znajdujesz czas by spedzac godziny w antykwariacie tudziez tak aktywnie udzielac sie na tej stronie w przypadku gdy gwiazda twoich sojusznikow blednie……

        Gdyby nie fakt, ze siejecie tu duzo agresji, nienawisci i macicie wielu ludziom w glowach nie mialabyym potrzeby zabierania glosu w tak doborowym towarzystwie jak wasze „Oti”.

        • oti
          Reply

          Zatem czemu się dziwisz, skoro mnie tu ściągnęłaś, być może telepatycznie….Myślałaś, myślałaś i zmaterializowałaś 🙂 Myślisz i masz. Znane prawo fizyki mówi o tym, że każda akcja wywołuje reakcję. Wìęc panuj nad myślami albo przestań się dziwić i zacznij kojarzyć fakty LOGICZNIE. I przestań ciągle wyskakiwać z tym „dublerem Grzesia”, bo jakoś pojąć być może nie jesteś w stanie, że bratnie dusze są najzwyczajniej połączone ze sobą na poziomie kwantowym. Uświadom sobie w końcu swoje negatywne odczucia i przestań je projektować na innych-to nie inni są źli, tylko ty być może nie uświadamiasz sobie swojego „cienia” w konteście w jakim występuje to pojęcie w psychologii jungowskiej i CAŁY CZAS TWOJA PSYCHE, NIEUŚWIADOMIONE, WYPARTE UCZUCIA PROJEKTUJE NA OTOCZENIE, a wtedy masz to cudowne uczucie, że to świat jest taki zły, a Ty taka wspaniała i kochająca 🙂

          • GrazynaNY

            To prawda, ze moje mysli materializuja sie…..Wszyscy Jestesmy Wspaniali na swoj sposob gdyz mamy w sobie olbrzymia Boska Moc. Czy zaliczam sie do tych „kochajacych” wszystkich????? Na pewno nie ziejacych nienawiscia, to uczucie zawsze mi bylo obce a nad swym rozwojem stale pracuje.

            Jesli chodzi o moja opinie utozsamiania roznych nick-ow z ta sama osoba to nie jest to bynajmniej zlosliwosc a jedynie znajomosc tematu.

            Mialam okazje pracowac dla czlowieka w NY, ktory byl blisko zwiazany ze sluzbami specjalnymi i poznalam wiele ich metod wprowadzania zametu, dezinformacji a nawet wyniszczania ludzi. Podam przyklad: znajac IP i majac haslo do wejscia na dany komputer w dowolnej czesci swiata, dla ewentualnie sprawdzajacego miejsce skad post pochodzi, ma sie wrazenie, ze osoba pisze z 2-go, nawet odleglego zakatka naszego globu bo tam akurat znajduje sie komputer. Poza tym siec tzw. agentow sluzb specjalnych jest wszechobecna i jest to czescia pprocesu majacego na celu wprowadzania ludzoi w blad i stawiania wielkiego znaku zapytania, co sie naprawde dzieje.

            Znikniecie na 2-gi dzien tresci zawartych w zamieszczonym chociazby przeze mnie video na tej stronie swiadczy o obecnosci tu dobrze wyszkolonych agentow, ktorzy nota bene doskonale wykonuja swoja prace i zapewne nie robia tego za „free”.

            Jakiekolwiek przytyczki personalne to jedynie odbicie pileczki. Tez nie sadze by jakakolwiek jeszcze dyskusja miala sens i tez mam nadzieje, ze na tym sie ona zakonczy.

      • GrazynaNY
        Reply

        A tak swoja droga skoro jestes tak oczytana(y) ,a ja nie zamiescilam autora pod ktorymkolwiek z moich postow to bede wdzieczna za korekte, za co z gory dziekuje. Niemniej jednak w pelni sie z nimi utozsamiam.

          • GrazynaNY

            Tosza, odpowiem ci na to pytanie, ktore w gruncie rzeczy jest malo istotne bo chodzi glownie o tresc do przemyslenia…… autora nie ma, jest to moje tlumaczenie textu z Wake Up World, ktore korzysta zapewne z roznych zrodel i tez nie cytuje autora….. a pytania sa fantastyczne by odpowiedzialy na nie sobie osoby rozdarte wewnetrznie. Zamieszczam ponizej oryginal, bys ty i inni szukajacy powodu do konfliktu skonfrontowali sobie.

            „Not sure if you’re suffering from soul loss?
            Here are 20 diagnostic signs that signal soul loss:
            1. You feel like you’re not as good as other people.
            2. You yearn to be of service, but you have no idea what you have to contribute and why it matters.
            3. You find yourself striving in vain for an impossible-to-achieve standard of perfection.
            4. Your fears keep you from living large.
            5. You’re frequently worried that you’re not good enough, smart enough, thin enough, young enough, [fill in the blank] enough.
            6. You feel like a victim of circumstances that are beyond your control.
            7. You feel like your daily life is meaningless and task-driven.
            8. You often feel helpless, hopeless, or pessimistic.
            9. You protect your heart with steel walls.
            10. You often feel you don’t really matter and your love doesn’t make a difference.
            11. You’re always trying to fit in and belong, but you rarely feel like you do.
            12. You feel beaten down by the challenges you face in your life.
            13. You suffer from a variety of vague, hard to treat physical symptoms, such as fatigue, chronic pain, weight gain or loss, insomnia, skin disorders, or gastrointestinal symptoms.
            14. You struggle with being able to accept love and nurturing.
            15. You feel depressed, anxious, or chronically worried.
            16. You feel like you’re not appreciated enough.
            17. You find yourself often judging others.
            18. You frequently numb yourself with alcohol, drugs, sex, television, or excessive busyness.
            19. You feel disappointed with life.
            20. You’ve forgotten how to dream.”

            Ciag dalszy nastapi :).

          • Tosza

            Jesteś Kochana, bardzo dziękuję Grażynko za te pytania. Gdybyś jeszcze mogła podać odpowiedzi, to byłoby niezmiernie cudowne pomocne i The Best! Kocham wszystkich miłością nieskończoną, wszechobejmującą, taj jak kocham dąb, który odprowadził dzisiaj wszystkie moje złe myśli, niskie wibracje i wszystko co mi przeszkadzało rozumieć Wasze dusze, moi Kochani, mili, cudowni. Idę teraz jeszcze raz, a potem jeszcze i jeszcze po kolei do jabłonki, do brzozy i do klonu, aby wszystkim nam było jeszcze lepiej, jeszcze jaśniej i świetliściej.

        • oti
          Reply

          W świetle zapisöw prawa autorskiego to obowiązkiem cytującego jest podanie źrödła cytatu, czyli np. „Wiem, że nic nie wiem” Sokrates, bo w innym wypadku jeśli przytaczasz nie swoje myśli, nie podając autora cytatu to jest to bardzo złym nawykiem, bo jakby się ktoś uparł może upatrywać w takiej praktyce pisarskiej pröby plagiatu, przywłaszczenia czyjegoś dorobku intelektualnego-zapoznaj się najpierw z zapisami prawa autorskiego, a dopiero potem tryskaj na mnie z nienawiścią, bo to już nie tylko jest zachowanie nieroztropne, ale jawne zaprzeczanie obiektywnym faktom ( cytowanie kogoś bez podania źródła lub chociażby autora, nawet mimo tego, że się z nimi utożsamiasz jak o tym wspomniałaś- to PLAGIAT i tyle! ?…więc tłumaczenie się w ten sposób jest po prostu dziecinnym zachowaniem. Poza tym ty jak zwykle nie zrozumiałaś i przeinaczyłaś sens mojej wypowiedzi). Już kiedyś pisałam Grażynko o Twojej niekonsekwencji i mistrzostwie w odwracaniu kota ogonem. Zatem jak nie masz innych argumentów to przestań mi wytykać ilość czasu spędzwnego w internecie-bardzo proszę bez osobistych wycieczek. Ale widocznie nie jesteś w stanie wysilić się na bardziej merytoryczną wypowiedź poza „przytykami osobistymi poniżej pasa”. Wredność nad wrednościami i tylko wredność……to nie cytat to trawestacja znanego z historii literatury zdania, piszę o tym, wyprzedzając Twój komentarz.

          I teraz specjalnie dla Ciebie-tłumaczenie z polskiego na nasze-czyli co Oti miała na myśli we wcześniejszym swoim wpisie: Grażynko cytuj do woli, ale podawaj źródło, a jak nie możesz nie jesteś w stanie tego uczynić, to zamiast cytować, po prostu napisz coś z sensem od siebie, zamiast chować się za fasadą czyichś, bo nie Twoich słów-chociaż jak twierdzisz się z nimi utożsamiasz, a na pewno czytelnicy tej strony tylko na tym skorzystają. Koniec przekazu:)

        • oti
          Reply

          Grażyna ja nie czytam tych samych książek co Ty, więc prośba idiotyczna. Poza tym, co to ja mam być prywatnym redaktorem Twoich postów i wprowadzać korektę do tego, co napisałaś, bo Ty w swoim „niechlujstwie intelektualnym” albo zapomniałaś podać źródło albo stwierdziłaś, że Ci się nie chce. Zamiast przeprosić i naprawić swoje celowe lub przypadkowe „niedopatrzenia” na siłę chcesz ze mnie zrobić swoją „sekretarkę”, przemycając na dodatek w swoich postach drobne złośliwości pod moim adresem. Ja nie będę z Tobą grać w tę grę i przestaję Ci odpisywać, bo czuję, że babiloński system funkcjonowania „oko za oko, ząb za ząb” to nie moja bajka. Cześć i bye, bye.

        • oti
          Reply

          No to zgoda, odwieszamy szabelki 🙂 W sumie to mi coś ważnego uświadomiłaś, zatem powinnam Ci podziękować, bo ja jestem typem „wojownika” i czasami zbyt łatwo daję siē sprowokować-wyprztykam się z energii w trakcie takiej szermierki słownej, zamiast tę energię spożytkować lepiej. Ale to, co mnie najbardziej denerwuje to świadomo lub nieświadoma strategia rozmydlania tematów ważnych. Chodzi mi o to, że wklejanie ciągle cytatów mało wnosi nowego, odkrywczego i nie służy powiększaniu zasobu wiedzy. Oczywiste oczywistości działają mi po prosto na nerwy, a tak odbieram wiēkszość Twoich wpisów-jak ktoś lubi Osho to znajdzie książkę i go sobie poczyta, jest dosyć znany, nie potrzeba cytować prawie całej strony.. Natomiast dla kontrastu to o czym pisze Grześ jest raczej mało znane, poularne i dlatego odkrywcze, pomaga w rozwoju, poza tym Grzesiek nie rzuca po oczach cytatami tylko krótko i na temat pisze, ewentualnie wrzuci linka. I jak widzisz nie tylko ja i Tosza, ale jeszcze parę innych osób z tej strony także docenia wkład Grzesia w budzenie ludzi i propagowanie bardzo ważnych informacji. Zatem Grażynko dedykujē Ci słowa Stanisława Jerzego Leca (pisał fraszki i tym samym był mistrzem „dyscypliny słowa” i mistrzem skrótu myślowego):
          „STRESZCZAJMY SIĘ, ŚWIAT JEST PRZELUDNIONY SŁOWAMI”.
          Aha a propos agentów i podwójnych agentów-na pewno to zjawisko ma miejsce w sieci, ale tu trzeba mieć twarde dowody-Aleks już raz wyjaśniał tę kwestię, ale Tobie to nie wystarcza i upierasz się przy swoim. Łatwo popaść w paranoję z takim podejściem. Poza tym domyślam się, że każdy dobrze wyszkolony agent starałby się „zatrzeć ślady” i wybrałby sobie dwie zupełnie inne tożsamości, styl wypowiadania się. A ja i Grzesiek bardzo podobni jesteśmy- ja też to czuję i uważam Grzesia za bratnią duszę. Podobieństwa między mną a Grześkiem już wcześniej wskazalia inni forumowicze, nie tylko Ty. Czy próbowałaś znaleźć inną odpowiedź, dlaczego ja i Grzesiek wydajemy się podobni, czy zadowoliłaś się wytłumaczeniem, że to na pewno Grzesiek pisze z dwóch kont i już wszystko wiesz?
          Czy sädzisz, że wyszkolony agent, któremu dodatkowo jeszcze dobrze płacą-jak zasugerowałaś, dałby się tak łatwo zdemaskować i stracić robotę oraz dopływ gotówki? 🙂
          Zatem te Twoje insynuacje już mnie nawet nie denerwują, zaczynam to ciägłe porównywanie mnie i Grzesia traktować jak komplement, bo Grzesiek to bardzo inteligentny gość.

          Pozdrawiam i nie chcę się kłócić, po prostu nie znoszę „mielenia” o oczywistych oczywistościach i pisania w stylu „kochajmy się i wszyscy jesteśmy wspaniali”….tylko to mam Ci do zarzucenia i proszę nie gniewaj się, nie podejrzewaj od razu, że jestem klonem Grzesia, tylko może spójrz na to, co piszesz choć z odrobiną autokrytycyzmu….o to mi od początku chodziło.
          Pokój z Tobä.

          • Argeda

            Do Oti
            Cytat”….dedykuję Ci słowa Stanisława Jerzego Leca (pisał fraszki i tym samym był mistrzem „dyscypliny słowa” i mistrzem skrótu myślowego): „STRESZCZAJMY SIĘ, ŚWIAT JEST PRZELUDNIONY SŁOWAMI”.

          • oti

            @Argeda,
            Tak zrozumiałam aluzję, że sama mam się streszczać, bo napisałam długiego posta. Zgadza się, jak już dokonam jakiegoś wpisu to nie należy on do krótkich. Jednak jak poczytasz wpisy pod różnymi audycjami to zauważysz, że nie udzielam się za często, ale jak już coś napiszę to jest to epistoła, to prawda 😉
            Cytat dla Grażyny zadedykowałam dlatego, iż pisze bardzo dużo, chociaż objętościowo mniej ode mnie…i treściowo wraca do zadawnionych spraw, dyskusji, sprzeczek-widzę, że jesteś tu stosunkowo od niedawna albo się wcześniej nie udzielałeś na stronie, dlatego być może nie jesteś zorientowany w wymianie myśli między mną i Grażyną.
            Jak pisałam krótko, to często opacznie interpretowano moje słowa, dlatego teraz często w swoich postach piszę dwa razy to samo,ale innymi słowami….i nieporozumień jest jakbu mniej? 🙂

            Zatem podsumowując, a propos „streszczania się”, co wybierzemy za miernik-częstotlieość pisania, czy obszerność postów??? Dla mnie jest nim częstotliwość pisania, a Ty skupiłeś się na obszerności…..kwestia gusu 🙂
            Hmm, no i widzisz, może ktoś ktoś pomyśleć, że za bardzo komplikuję proste sprawy i mam tendencję do filozofowania….ja natomiast staram się po prostu unikać powierzchowności. I znowu post rzeka mi wyszedł 😉 Dlatego od dziś będę pisać jeszcze rzadziej niż dotychczas, chociaż często mnie klawiatura „świerzbi”, bo pisanie pomaga mi porządkować myśli…………..OK, to będę pisać dziennik, wiem, wiem ….i czuję, że właśnie w tym miejscu to byś mi zasugerował/a, jako „najlepsze rozwiązanie dla mnie” 🙂 Zgadza się ??? 🙂 I skąd ja to wiem..?!? :))))))))

          • Agnieszka2

            oti trochę się z tobą zgadzam. Ja również mało tu piszę, zamiast wypisywać głupoty wolę w tym czasie czytać i oglądać ciekawe rzeczy. Nie obrażając GrazynyNY – częstotliwość i treść jej wpisów w wielu przypadkach jest bardzo mecząca. Staram się do tego podchodzić z dystansem, bywa nawet, że tego nie czytam. A tak swoja drogą Wielka Szkoda, że robi się na tej stronie bałagan i dochodzi do niepotrzebnych przepychanek.

  • Grzesiek
    Reply

    Niepotrzebnie robicie klotnie z niczego. Ta klotnia odeszla od tematu tego kamiennego „ogrodu” i robienia ze slowianskiej ziemi uprawnej, gadzich (japonskich) ugorow.
    Co do drzew, prawdziwe drzewa, czyli o gestej strukturze- jak przykladowo DEBY, sa dobrymi antenami Ziemi. Dobrze odprowadzaja energie (ale potrafia tez wprowadzac). Chronia zyjace na Ziemi istoty przez niekorzystnymi energiami- przykladowo przed mini- HAARP, jakim jest telefonia komorkowa i to dlatego prowadzi sie wycinke prawdziwych drzew, a sadzi drzewne atrapy, czyli gatunki drzew o gabczastej strukturze drewna.
    Jesli pozytywna istota przytula sie do drzewa, dochodzi do wymiany energii z Ziemia. Jesli robi to negatywna istota, to takze. Dreszcze mi przechodza, kiedy czytam tekst negatywnej istoty, opisujacy jak ta, jezdzi rowerkiem po lesie i przytula sie do drzew (w zapaskudzonym NY ?).

      • Oliwia
        Reply

        Po odsłuchania rozmowy z podanego przez GrazyneNY linku, z ciekawości przejrzałam inne audycje tego autora i trafiłam na audycję pt „Telefon do RM – Was Polaków nie będzie. Planowana eksterminacja Polaków przez naród żydowski”.
        Osobiście, nie koreluje z RM, ale zaciekawił mnie tytuł tej audycji, a to co mnie najbardziej wkurzyło:
        Rozmówca przytacza treść rozmowy jego sąsiadki, z niejaką panią Irmina Samulska (kiedyś nazywała się Samuel)
        Cytat:
        „…Was Polaków nie będzie. Wy będziecie zbierać jedzenie po śmietnikach. My mamy wszystko rozpracowane, spokojnie powoli krok za krokiem. To jest zbyt bogaty kraj byśmy Wam go zostawili. To jest nasza Ziemia Obiecana…” pani się nie obawia tych słów, że ja je komuś powtórzę? … a kto pani uwierzy?..”

        Link: https://www.youtube.com/watch?v=widPTqY1RU0

        • Tosza
          Reply

          Oliwia, dokładnie to się dzieje. Mało kto rozumie ten proces. Ostatnio, dwa tygodnie trwało, może trzy – postawili kolejny WIELKI McDonald. Już tam pełno samochodów, tak jakbyśmy nie mieli co jeść innego.

          • Oliwia

            Tosza,
            mam świadomość tego co się dzieje, i widzę jak krok po kroku jesteśmy „zaduszani” i wpychani w „kozi róg”. Czytam m.in. komentarze Twoje i Grzegorza, i zgadzam się co do treści merytorycznej, odrzucam jednak zawarty w nich przekaz emocjonalny.
            Osobiście, staram się unikać tych zjawisk na co dzień, bo jeszcze nie bardzo wiem, jak sobie z tymi wiadomościami radzić praktycznie. Z drugiej strony, bezmyślne (emocjonalne) nakręcanie tych bolesnych obszarów, też ma swoje konsekwencje.
            Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem w fazie „zero”, co oznacza, iż przyjęłam rolę świadomego obserwatora. Aczkolwiek nie ukrywam, łatwe to nie jest. Co będzie za chwilę, jutro, nie wiem.

      • Argeda
        Reply

        Bardzo ciekawa rozmowa. Mogłabym podpisać się pod nią – dobrze jest wiedzieć, że to nie są moje „odchyłki od normy” tylko moje odczucia, gdy moje wibracje wzrastają. Dzięki.

      • Oliwia
        Reply

        No właśnie GrazynkoNY, ja też Ci dziękuję za ten link. Sporo siebie w nim znalazłam :).
        Pocieszające jest to, że chociaż tutaj u Alexa, jest sporo osób o podobnych spostrzeżeniach i odczuwaniu.

        • Oliwia
          Reply

          hmm…. masz rację, właśnie go usunęli. Fakt pozostaje faktem,ze nagranie było. To tylko potwierdzenie,iż „to coś” jest na bieżąco ;). Nie odsłuchałam całości, bo klimaty RM mnie mierżą, jednak chyba to co istotne wyłapałam. Zaraz po słowach słuchacza, ksiądz zareagował tak, jakby to co zostało powiedziane, nie było mu „na rękę”,był zmieszany, i odpowiedział mniej więcej tak; „… nie znam pana, ani pana sąsiadki, zatem nie wiem czy to prawda, ….. pan ponosi odpowiedzialność za te słowa..”

  • Gabi.
    Reply

    Ogród owszem jest ładny, tylko to wszystko takie „nie nasze”.
    Ja osobiście dołączam się do prośby Toszy.

    'Zajmij się słowianizmem, zajmij się naszą Matką Ziemią, zajmij się Naszą rodzima naturą, zajmij się rozróżnianiem technologii i manipulacjami, mind control, programowaniem ludzi.’
    Pozdrawiam .

    • Grzesiek
      Reply

      Reklamowanie glupot, absolutnie nie przynoszacym ludziom, ani naturze wolnosci, to pasja Aleksandra. Robienie smietnika z internetu, to jego pasja. -No bo przeciez internet i tak jest smietnikiem, wiec pare smieci wiecej nie zaskodzi. Pomyslenie natomiast, kogo mozna by poreklamowac, aby dac przyklad innym, jak zrobic krok ku uwolnieniu siebie, natury i moze troszke innych ludzi- do tego potrzeba by sie wysilic i pomyslec, a to juz sprawia bol. Lepiej byc wygodnym- jak inne bio-roboty i zaprogramowanym- jak niemal cala reszta. Myslenie 2 kroki do przodu, a nie dalej, to takie typowe dla tych szarackich zaprogramowancow i genetycznych mieszancow. Idzmy wszyscy do wojskowej szkoly, dajmy sobie wszyscy oplacac rente przez nie majacych nic do powiedzenia „podatnikow”, zrobmy sobie wlasne strony internetowe i zasmiecajmy internet. -No bo przeciez kazdy ma to tego „prawo”- prawda? Tylko ze prawdziwy Slowianin, nie ma do tego SUMIENIA, a sumienia szarackie hybrydy nie maja.

  • kalina
    Reply

    Moze piekny dla oka , tylko widze obrazek tak zwane fen shui . Ale one nigdy nie pokonaly mojego serca .Widzialm japonskich ogrodkow pelno i innych tez . Ale one nigdy nie pokonaly mojego serca cos zawsze mi tam brakowalo (bylo duzo umyslu ) . Pokonaly moje serce ogrody stworzone przez Ziemie , pokonaly mnie tak doglebnie naturalne lasy pozwalne na Tasmani pruchniejace i umierajace w swojej tworczej krainie .Zyly dlugo bo tam mogly w spokoju umrzec a nie byc maltretowanym dookola obiektem , pokonaly moja dusze drzewa po wywijane w rozne ksztalty nad moim jeziorem w Polsce , ktore zobaczylam poraz pierwszy kilka lat temu Zdobyly mnie na zawsze skaly klocace sie czasami z poteznymi wodami oceanu oplakane skarpy przez moment o pozniej simiejace sie w sloncu , Zawladnela moim cialem rozmowa z oceanem i sciezkami naturalnie zrobionymi poprzez ludzi chcacych tego samego uczucia co ja .

    • Tosza
      Reply

      Kalina, zobacz te brzozy kaukaskie. http://ppl.ug/5kaFXly_-HE/ , http://ppl.ug/Mieu9CQ7gDo/ , http://ppl.ug/noXJvWcZ0tw/ . Kocham brzozy z północnej Rosji, z krainy mojego ojca. Ale one nie są takie. Kocham brzozy z tajgi, z krainy moje matki – ale one nie są takie. Kocham u mnie brzozy mazowieckie – ale one nie są takie. Kocham brzozy od zawsze, choć na Krymie (krainie mojego dzieciństwa) to wyjątkowo rzadkie drzewo, kocham je zupełnie intuicyjnie i zawsze mi ich brakowało, kiedy widziałam je u jednej bądź u drugiej babci, to sam widok powodował, że cała moja dusza rozszerzała się i czerpała moc z ziemi na której rosły. Dopiero jak zobaczyłam brzozy na Kaukazie, zrozumiałam co w nich jest takiego mocnego. Te kaukaskie stawiają czoło schodzącym z gór ławinom śnieżnym. Rosną jak krzak, po kilka na raz, żeby jedna mogła przetrwać, ich ciała są powykrzywiane, bo nie poddają się. Taka mocna jest nasza Ziemia i taki mocny wydaje owoc! Nie da się go zniszczyć! Zamiast tui, powinniśmy sadzić brzozy i wierzbę – to są polskie słowiańskie drzewa! Tak jak ławina nie jest w stanie zniszczyć brzozy, tak lód, wiosenna kra nie jest w stanie zniszczyć wierzby. Kiedyś jak po polskich rzekach szła kra, to ona ścinała wierzbę. To powodowało, że wierzba odrastała z jeszcze większą mocą. Dodatkowo umacniała skarpy i brzeg. A co robią teraz? Wycinają wierzby i zalewają betonem koryto rzeki, głupcy. I brzoza i wierzba jest bardzo mocnym obrazem nas Słowian. Nie można nas zniszczyć z zewnątrz. Mamy się połączyć, a nie wybijać się nawzajem, pomagając w tym Archontom i Velon.

      • kalina
        Reply

        Brzoza jest w sercu kazdego czlowieka , ktory dotkna jej reka zwracajac uwage . Zadnego drzewa sie tak nie pamieta jak brzozy . Kazda z niej ma swoisty indywidualny urok . Mozna widziec jak komponuje z terenem w ktorym wyrosla . Oczywiscie , ze uralskie brzozy sa cala soba na tym miejscu i widac to i czuc , ze nic im tam nie brakuje . Mam je obecnie w sercu jak przeslals zdjecia . Czuje je i one sa bardzo szczesliwe .

        • Ania
          Reply

          A ja proponuje pójść do lasu przytulić się do dębu , zamknąć oczy i odczuć autentyczną falę którą nam drzewo przekazuje. One są teraz bardzo aktywne i dzielą się z nami najmocniej jak potrafią . Gdy byłam na grzybach przekonałam mojego 10 letniego syna żeby spróbował się przytulić bo zobaczył że ja tak robię . Nie mówiłam mu jaki będzie efekt . Wystarczyło dosłownie parę sekund gdy odskoczył bo poczuł wielkie wibracje. Dlatego namawiam do przytulania , natura jest dla nas ogromnie szczodra i należy korzystać z jej pomocy …Zamiast pisać jedno na drugie..idźcie do lasu , nabierzcie naturalnej mocy i spokoju ..

          • Tosza

            Ania, to po co Ty piszesz? Ja mam naturalną moc i spokój. Chodzę do lasu, chodzę na pole, chodzę boso codziennie. A pisanie to moje hobby dodatkowe, żeby poświecić co niektórym.

          • Tosza

            Aniu, pomyślałam że to ważne. Gdy się przytulamy do drzewa bardzo bardzo istotne jest, żeby nie tylko pobrać energię. Jesteśmy w symbiozie z Ziemią (jeżeli jesteś Słowianką). Więc nie tylko pobierz energie i ją poczuj, ważne jest żeby świadomie dać impuls do Ziemi poprzez drzewo. Jeżeli jest tak jak myślę, to będziesz wiedzieć co zrobić.

          • Ania

            Witaj Tosza , piszę bo chcę podzielić się swoim doświadczeniem . Nie pouczam nikogo ani nie oświecam. Pewnie jestem Słowianką , skoro urodziłam się w polskiej rodzinie. Dla mnie przynależność antropologiczna jest bez znaczenia , ważne co się ma w sercu. I w kontakcie z drzewem nie potrzeba nic wysyłać bo ono naturalnie odbiera naszą wibracje i synchronizuje się z nami i nasza miłością do natury.

          • Tosza

            Ania, być Słowianinem, to znaczy świadomie kierować i kreować swoją energią. Komuś bardzo zależy na tym, żebyś myślała, ze wystarczy „sercem i naturalnie”, żebyś nie pokazywała i nie zwracała uwagi innym, nie pomagała i nie oświecała. Pomagaj tym dupkom. Ja robię inaczej, jak słusznie zauważyłaś.

          • GrazynaNY

            Aniu, podzielam Twoje doznania, ktore towarzysza mi juz od dawna. Mianowicie zupelnie spontanicznie zaczelam przytulac sie do starych drzew, bedac na swich rowerowych przejazdzkach i stweirdzilam, ze odchodzi wszystko co niepotrzebne.

            Zaczelam wiec swiadomie prosic je o oczyszczenie ilekroc tego potrzebuje. Efekt zawsze jest cudowny, wracam do swej codziennosci z ogromem energii. To samo doznanie towarzyszy mi gdy zanurzam sie w slonej wodzie oceanu.

            Wszystko nam sluzy, musimy tylko potrafic to swiadomie wykorzystac niezaleznie od jakiejkolwiek przynaleznosci.

            Nota bene: video moje czy Oliwii jest rowniez nieosiagalne w NY. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Obudzonych. Idziecie we wlasciwym kierunku.

          • Tosza

            Grażyno, wyobraź sobie starowinkę matkę, już wyczerpaną i zmasakrowaną. A i owszem, zawsze jest matką, zawsze jej przytulenie coś mi tam da, oczyści, ale czy nie jest wskazane jej też cos dać z siebie ŚWIADOMIE i przestać ją tylko eksploatować jak najeźdźcy to robią? Panamoryzm jest szkodliwy, to jest broń przeciwko Ziemi i ludziom, którzy z Ziemią są połączeni w obydwie strony. Nie wszyscy tu, na tej planecie tacy są. Wystarczy zobaczyć na konstrukcje jakie na niej stawiają i to co na nią wylewają z góry. Jeżeli chemtrails Tobie służy, to nawet nie wiem co powiedzieć na to. Kim Ty jesteś?

          • GrazynaNY

            Tosza myslalam, ze dotarlo do ciebie to co juz dawno napisalam, bys trzymala sie przynajmniej do mnie na dystans. Nie interesuja mnie kompletnie Ttwoje chybione komentarze i chyba powinnas je ograniczyc relatywnie do pozostalych wypowiadajacych sie na tej stronie.

            Ja wiem Kim Jestem a czy TY wiesz?

            I prosze nie odpowiadaj, uszanuj moja Wolna Wole. Dziekuje.

          • Ania

            Witaj Tosza , nie wiem kim są dla Ciebie te „dupki”???Jeśli swoje wywody , które wtrącasz pod wieloma postami nazywasz pomocą , to widocznie Cię nie rozumiem . Pewnie nie dojrzałam do „Twojego” poziomu. Życzę Ci mniej osądów a więcej serca. Pozdrawiam

      • Tosza
        Reply

        Nie dotarło nic z tego co mówisz do mnie. Było tu dobrze, kiedy się wycofałaś wysyłając swój tekst na tą stronkę, który potem gdzieś zaniknął. Wiem kim TY jesteś, nie martw się o to. dobrze to wiem.

      • Bozena
        Reply

        Tobie Tosza tez dziekuje za wiedze i prawde o tej ziemi i cenne wskazowki ,choc to wszystko wiem i tak czuje ze to jest wlasciwe to pieknie ze jest ktos taki jak Ty i Grzesiek ktorzy nam o tym przypominaja.

  • Tosza
    Reply

    Aleks, po co usunąłeś komentarz Grzesia? Daj ludziom samym decydować. Jeżeli lubisz reklamować, to lubisz. I tak wszyscy to widzą.
    Ja z utęsknieniem czekam na to, kiedy zajmiesz się prawdziwym tematem. Bo na razie to zastój….
    Tu nie „czuciem” trzeba działać, tylko powiedzieć sobie jaki masz priorytet. Trzeba się w tym określić. Bo jak na razie, to myślę, że Twoim priorytetem jest powielanie internetowego chaosu informatycznego. Twoja stronka ma szanse stać się źródłem prawdziwej wiedzy dla ludzi, kierunków poszukiwań, a nie chaotycznym tykaniem palcem w rozmaitości tego świata. Zajmij się słowianizmem, zajmij się naszą Matką Ziemią, zajmij się Naszą rodzima naturą, zajmij się rozróżnianiem technologii i manipulacjami, mind control, programowaniem ludzi. Do ratowania świata nie kupimy narzędzi w supermarkecie, jakim jest Internet. Tu trzeba udać się do sklepu specjalistycznego i wziąć z półki dokładnie dobraną i zszytą na miarę zbroję. Działanie na rzecz ratowanie naszych istnień ma być precyzyjne, a nie takie, że są przypadkowe ofiary informacji umieszczanych na Twojej stronie. Poczyść ją ze śmieci.

    • Alex
      Reply

      Komentarz Grześka był nie na temat i był zbyt atakujący. Nagrałem informację na ten temat.
      Reklamuję ludzi z pasją i nie czuję potrzeby się z tego tłumaczyć.

  • Tosza
    Reply

    Ogród zaczarowany – to ogród w którym można zasnąć na zawsze. Kiedy Gerda poszła na poszukiwanie i wyciąganie z opresji w szponach Królowej Śniegu swojego ukochanego przyjaciela Kaja wyszła poza miasteczko. Wzięła swoje buciki i wrzuciła je do rzeki. Rzeka miała jej pomóc w poszukiwaniach. Zaraz wskoczyła sama do rzeki. Rzeczuszka Gerdę potarmosiła nieco, wyniosła na brzeg i uratowała dziewczynkę od śmierci Piękna Pani. Pani miała cudowny ogród za wysokim płotem. To był najpiękniejszy ogród świata, śpiewały tam ptaki i zawsze świeciło słońce. Jeden problem był. Gerda ciągle spała. I do tego nie pamiętała kim jest. Dokąd i w jakim celu wyruszyła tez nie pamiętała. I tak mijała jedna pora roku za drugą, ale w ogrodzie tego nie było czuć. Dopiero gdy usłyszała co mówią do niej róże z kolcami, które się przedostały do ogrodu pnąc się po płocie z zewnętrznej strony Zaczarowanego w ogrodzie Świata, przypomniała sobie o swojej drodze w którą wyruszyła dawno temu, że ma uratować przyjaciela i ich wspólny świat, w którym królowała bezgraniczna miłość, szacunek i porozumienie bez słów.
    Teraz jest czas kiedy nas mamią różnymi technologiami, kiedy nam wmawiają wyższość czegoś obcego nad nasze rodzime słowiańskie zasoby. Tylko połączenie z dziką naturą nas może uratować. Dlaczego chcą sprzedać nasze polskie lasy? Dlaczego chcą je zniszczyć? Las prywatny to już las tylko do produkcji drewna, gdzie wycinają drzewa i służy do bogacenia się kosztem natury.
    Chodźcie, kiedy tylko możecie do lasu, jedzcie owoce, które daje las. Powstały one w symbiozie z Matką Ziemią, mają w sobie kody, które są w stanie uruchomić Wasze kody we krwi, Wasze DNA. Wtedy obudzi się prawdziwa słowiańska moc. Wtedy będziecie prawdziwymi ludźmi.
    Japończycy to są bio-roboty. Popatrzcie, oni zapieprzają jak „mrówki”. To wysoce zhierarchizowane społeczeństwo (schemat reptilian). Niektórzy z nich, nawet wielu nie wytrzymuje i się zabija, lub idzie mieszkać w pudle na ulicy. Nawet robot potrafi się sprzeciwić wyzyskiwaniu i manipulowaniu. Kiedyś, oglądałam japoński film pod tytułem „Lalki”. Po nim płakała wiele godzin, tak poruszył moja duszę i tak mi było żal Japończyków. Prawdziwy człowiek nie jest dla ciężkiej pracy. Prawdziwy człowiek, wolny człowiek pracuje, bo lubi. Wolny człowiek wybiera do robienia to, co kocha robić. Na pewno to nie jest zapieprzanie w koncernach. Szukajmy drogę do tego, żeby przestać pracować na system.
    W tym roku nic nie sadziłam w swoim ogrodzie. To był spontaniczny eksperyment. Mam „chwasty” po trzy metry nawet nad asfaltem. Sięgają dachu. Nie widziałam potężniejszej rośliny hodowlanej. Nie istnieje cos takiego jak „chwast”. Wszystko w naturze jest potrzebne. Wtedy nie mnożą się choroby i pasożyty, bo zachowuje się równowaga. Wśród tych chwastów urosły pomidory samosiejki i dynie. Przestańcie dbać o swoje trawniki, dajcie naturze się wypowiedzieć! Przestańcie nasadzać tuje! To nie jest drzewo polskie. Ile jeszcze czasu musi minąć, żeby zrozumieć, że mamy nasze własne rośliny. Te rośliny nam są potrzebne. One nie są do medytacji. Ziemia przez nie kontaktuje się z naszymi ciałami i duszami (jeżeli już mam wymienić je osobno dla lepszego przez Was zrozumienia, gdyż jedno jest przedłużeniem drugiego i nie ma co tego oddzielać). Jeżeli Wy ludzie, macie kontakt z Ziemią i jej naturą fizycznie i duchowo, to archonci (koszczaje) nie będą mieli nad Wami władzy, Was nie sięgną. Nie ma takiej możliwości.

  • GrazynaNY
    Reply

    W takim pieknym ogrodzie warto znalezc jakies fajne miejsce by pomyslec nad swoja dusza…..Ogromne slowa uznania dla jego Tworcow 🙂

    Zastanow sie w jakim stanie jest Twoja Dusza, czy przypadkiem jej nie tracisz?

    Oto 20 oznak symbolizujacych to:

    1. Czujesz się jak nie jesteś tak dobry, jak inni ludzi.
    2. Chcesz byc uzyteczny, ale nie masz pojęcia, w czym powinienes uczestniczyć i dlaczego jest to ważne.
    3. Znalezienie drogi do osiagniecia doskonalosci wydaje ci sie niemozliwe.
    4. Twoj strach uniemozliwia ci zyc pelnia zycia.
    5. Wydaje ci się, że nie jesteś wystarczająco dobry, wystarczająco inteligentny, wystarczająco szczyply, młody etc.
    6. Czujesz się ofiarą okoliczności, które są poza twoja kontrolą.
    7. Czujesz jak twoje codzienne życie jest pozbawione sensu, z nadmiarem zadan.
    8. Często czujesz się bezradny, beznadziejny, lub pesymistyczny.
    9. Chronisz swoje serce stalowa sciana.
    10. Często czujęesz, że nie ma znaczenia, ze twoja miłość przyczyni sie do zmian.
    11. Strasz sie dopasowac i przynalezec ale nie wiesz jak to zrobic.
    12. Czujesz się pokonany przez wyzwania stojac twarza do swojego zycia.
    13. Cierpisz na różnego rodzaju niejasne, trudne do leczenia objawy fizyczne, takie jak zmęczenie, ból przewlekły, ból przyrostu masy ciała lub utraty, bezsenności, zaburzeń skórnych, lub objawów żołądkowo-jelitowych.
    14. Toczysz walke z akceptacja miłości i jej pielegnowaniu.
    15. Czujesz, depresję, niepokój, lub chroniczne martwienie sie.
    16. Czujesz się jak nie jestes wystarczająco doceniany.
    17. Czesto osadzasz innych.
    18. Znieczulasz sie alkoholem, narkotykami, seksem, telewizja lub nadmierna krzatanina.
    19. Czujesz się rozczarowany życiem.
    20. Zapomniałeś o marzeniach.

  • Grzesiek
    Reply

    Przepieeekny ogrodek!!! Wezme kredyt u Zydkow, wykupie ziemie od wszystkich rolnikow i porobie takie w calej, zydowskiej Polsce. Przeciez zywnosci i tak juz sie polskim Slowianom, w ziemi uprawiac nie oplaci. Zydzi robia to lepiej i o wieeeele taniej w swoich duzych halach z kilometrowymi, plastikowymi rynienkami (zamiast ziemi).

  • Irena
    Reply

    Jestem pod ogromnym wrażeniem, Panie Jakubie ,czapki z głów za stworzenie tak fantastycznego miejsca, szacunek- za niezmiernie ciekawą opowieść i pokazanie miejsca niezwykłego. Ja z całą pewnością skorzystam z zaproszenia, chociaż daleka Przesieka /ok650km od mojego miejsca zamieszkania/, to muszę zobaczyć to cudo na żywo. Pozdrawiam Andrzeja Makowskiego. ,to dzięki Niemu tu trafiłam

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>