Makrobiotyka jako droga do zdrowia i długowieczności – Grzegorz Kuraszkiewicz

More videos
Views
   

Grzegorz Kuraszkiewicz jest absolwentem Kushi Institute of Europe w Amsterdamie, od ponad dwudziestu lat zajmuje się makrobiotyką, propagowaniem zdrowego stylu życia i odżywiania kształtującego zdrowie ducha i ciała. Opowiada tutaj:

  • czym dla mnie jest makrobiotyka
  • co warto jeść, a czego lepiej unikać
  • czy makrobiotyką można leczyć
  • przypadki wyleczenia z raka
  • nie chodzimy do supermarketu po jedzenie
  • jak oczyścić nerki
  • jak i kiedy czyścić wątrobę
  • jak wspierać pracę mózgu
  • żujmy dokładnie
  • jak samodzielnie zbadać czy coś jest dla ciebie zdrowe czy nie
  • jak się odżywiać przed wysiłkiem fizycznym
  • o surojedzeniu
  • za co wynagradzani są lekarze
  • Joel Fuhrman i jego książki (Jeść by żyć zdrowo, Super odporność, Wylecz cukrzycę, Zdrowe dzieciaki)
  • Esselstyn Caldwell i jego badania (książka Chroń i lecz swoje serce)

Kontakt: gregkur[at]gmail.com
Strona internetowa: www.BigCityDetox.pl

Ilość wejść:

8 komentarzy

  • Zuzia
    Reply

    …jak sam pan przyznał „transport produktów na dalekie odległości jest nie-ekologiczny” więc skoro ma być ekologicznie to może sami unikajmy ale i nie reklamujmy produktów tzw. egzotycznych .. i nie oszukujmy się dorabiając tzw. ideologię usprawiedliwiającą że” jest to styl odżywiania bez porównania bardziej ekologiczny od tradycyjnego, bazującego na produktach z supermarketu” !?

    P.S. być może pan chciał pokazać że dieta makrobiotyczna wcale nie jest uboga/nudna stąd reklama produktów nie lokalnych .. glony, kiszonki egzotyczne itepe – jednak nie tędy droga wszak cel nie uświęca środków .. nieprawdaż ?!

    • Grzegorz K
      Reply

      Pani Zuzanno, bardzo dziękuję, za ciekawe uwagi. Problem jednak w tym, że w Polsce nie ma jeszcze produkcji miso, które jest bardzo cenne i właściwie nie do zastąpienia przez dostępne rodzimie polskie produkty. Ze względu na to że jest to fermentowane ziarno (soja + ewentualnie jakieś zboże) ma bardzo korzystną energię wzmacniającą nasze jelita, ponadto zawiera bardzo silne enzymy i bakterie, pomagające rozkładać białko roślinne. Zaobserwowano też że skutecznie pomaga pozbyć się metali ciężkich z organizmu a nawet promieniowania radioaktywnego. Więc nie chodzi tu jedynie o urozmaicenie, ale bardzo wymierne korzyści prozdrowotne.

      • Astre
        Reply

        Pani prof.Kempisty twierdzi, że w jajku kurzym jest wszystko oprócz witaminy C czego potrzebuje do życia człowiek. A, co najważniejsze wszystkie składniki są ułożone we właściwych proporcjach.
        Więc, może wystarczy jeść jajka oczywiście kupione nie w marketach.

  • Zuzia
    Reply

    Hmmm panie Grzegorzu…makrobiotyka ekologia – jednak czy w makrobiotyce nie powinno się odżywiać regionalnymi produktami… bo jednak jedzenie glonów, kiszonek egzotycznych itepe…produktów transportowanych z daleka na pewno nie jest ekologiczne bo ekologia to nie tylko zielony listek na opakowaniu ale ważne skąd/z jakiego regionu dany produkt pochodzi pochodzi !?

    • Grzegorz K
      Reply

      To prawda, że transport produktów na dalekie odległości jest nie-ekologiczny i lepiej takiego unikać. Glony morskie jednak są bardzo wartościowe dla organizmu, poza tym są lekkie i używa się je w niewiekich ilościach (opakowanie 30g glonu Wakame, który się wykorzystuje najczęściej do codziennej zupy wystarcza na ok.2 miesiące). Długo fermentowane produkty sojowe to też są tylko dodatki, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby produkować je lokalnie z polskich produktów. W makrobiotyce głównie wykorzystuje się lokalne ekologiczne warzywa i ziarna zbóż. Do tych ziaren także co prawda należy rosnący we Włoszech czy Francji krótkoziarnisty ryż. Ale też choć jest on cennym elementem w kuchni makrobiotycznej, można się bez niego spokojnie obyć. I jeśli się dokona całościowego bilansu jest to styl odżywiania bez porównania bardziej ekologiczny od tradycyjnego, bazującego na produktach z supermarketu. Co mi się podoba w makrobiotyce, to używanie zdrowego rozsądku. Nie jest to zdecydowanie dieta fanatyczna, czy nawet ideologiczna. Bardzo często wykorzystuje się tu zasadę złotego środka.

      • Zuzia
        Reply

        Kiedyś próbowałam bardziej uskutecznić .. zakupiłam/zainteresowałam się glonami i stosowałam do zup. Jednak wybuch reaktora w Japonii gdzie nastąpiło zatrucie środowiska dał mi do myślenia .. nabrałam dystansu. Do dziś mam styl makrobiotyczny bo coś trzeba jeść .. niestety. Kasze warzywa to jest to ale i tu trudno o dobrą jakość … bo co jest zdrowego w tak niezdrowym środowisku !?

        Zdrowy rozsądek i poszukiwanie złotego środka to jest to jak i brak fanatyzmu .. już pana lubię .. jednak zdecydowanie jestem za odżywianiem produktami regionalnymi/lokalnymi.

  • Ferdek
    Reply

    Nikt nie komentuje bo to pierwszy rozmówca, który opiera swoją wiedzę na faktach, a nie domysłach. Nie ma do czego się przyczepić 🙂 No i rzetelna wiedza, niestety, dla większości z nas jest nieatrakcyjna, lepiej sprzedaje się idiotyczny niebocentryzm, bo ludzie lubią afery.

  • Arthur
    Reply

    Dziwne, nikt nie komentuje. Grzegorzu wogole nie wzbudzasz emocji w ludziach. Czy to zle czy dobrze?

Leave a Reply to Zuzia Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>