Kamper w mieście – Witold Zbijewski

More videos
Views
   
  • po co masz swoje mieszkanie
  • czym charakteryzuje się kamper
  • skąd woda i prąd
  • jak spędzać zimę
  • dużo wolnego czasu
  • dwa miesiące pracy i 10 miesięcy wakacji
  • czy można żyć za 10 zł dziennie
  • rejsy żeglarskie www.idyllasailing.pl, Facebook.com/idylla.sailing
  • koszty żywności w południowej Europie
  • dla kogo jest ten styl życia
  • kamper i dzieci

http://kamperwmiescie.blogspot.com
http://www.polskieradio.pl/9/325/Artykul/1348715,Praca-w-korporacji-niepotrzebna-do-zycia
http://www.camperteam.pl
Facebook.com/KamperwMiescie

Ilość wejść:

Category: Wywiady

34 komentarze

  • Sam
    Reply

    Jeszcze nie obejrzałem, ale przeczytałem komentarze. I powiem tylko tyle, że też chciałbym mieć kampera i się gdzieś zaszyć. Do tego spinanie się pań powyżej- bezcenne. Zazdroszczę spokoju.

  • hajer
    Reply

    co to ma być?? dlaczego nie powiesz jak w innym filmiku że masz 730 000zł zadłużenia?? co to jest za sztuka wziąść tyle kredytu i tak se życ !! każdy to potrafi!!!

    • Witek
      Reply

      Hajer – wiesz co to jest zadłużenie hipoteczne i spłata co miesiąc raty? Skąd pomysł, że to kasa do wydawania? Kwota całkowita na dziś jest mniejsza z powodu sprzedaży, co nie zmienia faktu, że nie jest to kasa do dyspozycji tylko do spłaty i jest zamrożona w nieruchomościach, które nazywają się „moje” a tak po przyjrzeniu się w skali 10 lat do tego się dopłaca: kasą, czasem, nerwami i kamper raczy wiedzieć czym jeszcze. Chętnie się dowiem, co Ty potrafisz 🙂
      Filmiki są dostępne w sekcji wywiady: http://kamperwmiescie.blogspot.com/2015/12/kamper-i-wywiady.html
      Witek

  • mkmk
    Reply

    29:52 10zł to i tak dużo. jest masa posiłków które wychodzą 1zł za dużą porcję. wtedy trzeba bazować na kaszach, rosole, kapuście i sezonowych warzywach

    • Witold
      Reply

      Masz rację – tak oczywiście dużo 🙂 jedzenie często wogóle jest za darmo, wystarczy przybyć na dowolny bazarek w godzinę zamknięcia i negocjować jak na arabskim targu. Czysta przyjemność. Aaaaa i kiełki też 🙂 lub pojechać na wieś
      10pln/dziennie. To jest średnia roczna, której nie liczę już codziennie, taka baza referencyjna, nie tylko jedzeniem człowiek żyje np 3pln potrzebne jest na wynajęcie mieszkania na zimę co rocznie daje 1100pln czyli 375/miesiąc np pokój w mieście.
      Jak się znajdzie inne rozwiązanie na zimę (tańsze lub darmowe) to po 5 latach można kupić kampera, które dramatycznie tanieją z roku na rok teraz i coraz lepiej są wyposażone. Mówię o używanych sprzed 20 lat. To takie okienko technologiczne kiedy jeszcze robiono samochody które miały starczyć na dłuuugo a niedużo osób je chce 🙂 Właśnie w tym roku zanabyłem kampera za 2500 do lekkich uszczelnień. Pełnego kampera – łazienka, 4 miejsca do spania, kuchnia, lodówka, ogrzewanie, markiza, bagażnik na rowery, pełna wysokość stania, podwójne okna. Nie busa na ryby. W taki rok suszy to czysta przyjemność robić sobie wokół kampera, który realnie starczy na 5 lat by było komforotowo.
      Piszę skrótowo, reszta na moim blogu który znajdziesz tutaj: http://fb.com/KamperWMiescie
      Zapraszam serdecznie.

  • Bartek
    Reply

    Dziękuje Witoldzie za ten wywiad i porcję ciekawych informacji. Mam pytanie całkowicie natury praktycznej, gdyż bardzo mnie osobiście zaintrygował taki pomysł. Wspomina Pan, że można żyć za około 10zł na dzień, co dawałoby 3560 zł na rok. Rozumiem, że stara się Pan minimalizować różne koszty np. paliwa (zrzuta na benzynę w kilka osób), jedzenia itd., ale czy to na prawdę jest realne i czy raczej należy żyć na łasce lub niełasce innych ludzi (np. poszukiwanie nowej opony o odpowiednim rozmiarze w przypadku całkowitego zniszczenia poprzedniej). 3560 zł na rok obejmuje całkowite koszty paliwa (tej części paliwa nie pokrytej przez innych), przeglądów technicznych, różnych kosztów jak np. rejestracja i opłaty urzędowe, NAPRAWY (które mogą być czasami koszmarnie drogie), wspomniany wynajem mieszkania na zimę, serwis internetowy, jedzenie i wiele innych? Dodatkowo wspomina też Pan o chęci zakupienia nowego modelu kampera z panelami słonecznymi, co jest całkowicie zrozumiałe. Czy 3560 zł na rok poza wspomnianymi kosztami utrzymania pokrywa też fundusz na zakup nowego pojazdu z technologią solarną czy te pieniądze się pojawią z jakiegoś zupełnie innego źródła? Wspomina Pan także o wycieczkach np. na żagle. Czy wynajem żaglówki też jest wliczony w tą sumę?

    • Witold
      Reply

      Dzięki Bartek za pytania. To się rzeczywiście nadaje już na drugą część wywiadu (Alex!!). Pierwsza sprawa – eksperymentowałem tak przez okrągły rok z 10pln/dzień i da się. To, że posiadam kampera nie oznacza, że w kółko nim jeżdżę i to daleko. Tytuł wywiadu – kamper w mieście. Przeprowadzka do innej dizelnicy 5km raz na dwa tygodnie… muszę dalej tłumaczyć? 😉
      Jedzenie to główny koszt ale naprawdę jak sam sobie przyrządzam… Zapraszam na bloga po dalsze szczegóły. Piszę o tym od 4 lat 🙂
      Kamper był 20 letni w momencie kupna i do tej pory nic żadnej oponie się nie stało 🙂 A nawet to groszowe sprawy. Naprawdę. Internet miejski/uczelniany/kawiarniany/u znajomych itp przez jakiś czas mi w spokojności wystarczał i poznałem mnóstwo ludzi. Miejski net bezpośrednio w kamperze działa. Naprawdę maile wystarczy raz na tydzień czytać a inne rzeczy doraźnie. Zależy czy pomagam w jakimś projekcie albo czy reklamuje swój rejs. Co do nowszego kampera – to rzeczywiście jest na razie chęć i się rozglądam. Optymalnym okresem na kupno jest późna jesień. Obserwując ceny i modele za około 20000 coś znajdę. Myślę nad sposobem na sfinansowanie. Napiszę o tym na blogu bo to też ciekawe. Wycieczki na żagle to nie moje wycieczki jako uczestnika tylko jako organizatora. Zapraszam na stronę http://fb.com/Idylla.Sailing – coś trzeba robić w ciągu roku a że jeszcze to kocham to tylko sympatyczniej. Ja taki stan nazywam emeryturą za życia – w pełni zdrowia, sił i radości. Nie każdemu to musi odpowiadać. Mnie się podobają rezultaty i się tym dzielę. Pozdrawiam

  • Mi
    Reply

    Bardzo dziwi mnie ta krytyka człowieka, którego się nie zna i o którego życiu osobistym nic się nie wie. Czy to wynika z własnych przyktych doświadczeń? Stąd te przekonania, że jak ojciec nie pracuje od rana do wieczora to go do jednego wora p.t ”Nieodpowiedzialny tatuś” i to ze strony widzów Porozmawiajmy.tv, po których możnaby się spodziewać szerszych horyzontów myślowych.
    Ciekawi mnie, jakie będą opinie pod najnowszym wywiadem, z rodziną surojadów. Czy okaże się że mamy doczynienia z oszołomami którzy robią krzywdę dziecku, czy z ludźmi na wyższym etapie rozwoju, którzy nie trują swoich dzieci.

  • Ania
    Reply

    Jeju ile znów się krytyki wylało . Czy nie umiecie wysłuchać , obejrzeć bez oceniania. Warto wyciągać dla siebie cenne wskazówki i możliwości życia a nie od razu krytykować ,szpiegować w necie i osądzać. Czy wy jesteście tacy kryształowi i nieskazitelni .Czy dajecie swoim dzieciom wspólny czas oprócz pieniędzy i gadżetów na które cięzko pracujecie do wieczora?? Kim jesteście żeby oceniać ? Obejrzałam ten wywiad z przyjemnością , bo mało jest ludzi którzy promują inny od powszechnie przyjętego stylu życia. Ciekawe podejście do celebrowania życia i natury. I nie trzeba doszukiwać się drugiego dna , które jeśli chcemy zawsze znajdziemy .Przecież na świecie jest miejsce dla wszystkich i dla każdego . I tylko od nas tak naprawdę zależy jak to nasze życie przeżyjemy . A posiadanie dzieci nie musi robić z nas ich niewolników do końca życia. Bo wydaje mi się ze lepszy taki zwariowany i niecodzienny tata niż 100 leżących na kanapie z puszką piwa .

    • Zielarz
      Reply

      kontekst, liczy sie kontekst.
      Jak dla mnie 3/4 rozmowcow Alexa powinno otrzymac osobiste pytanie „a jak Pan/Pani sie utrzymuje i ile ludzi Pan/Pani skrzywdzila na swojej drodze by byc w miejscu tym co teraz”
      Tlumaczenie tego karma to jakies nieporozumieniem, w ten sposob mozna by wyjasnic kazde dranstwo zrobione drugiemu czlowiekowi. „Zrobilem to a wszechswiat jakos mnie nie powstrzymal – czyli jego karma tego wymagala a ja nawet zrobilem mu przysluge”. Sorry to nie tak. (ale wiem ze ten argument padl na forum a nie w wywiadzie).
      Jak sie jest zdrowym i zdeterminowanym (lub zmuszonym) to chyba stosunkowo latwo zaczac jezdzic sobie kamperem albo zakladac jakies akademie bosej stopy. Ale takie podejscie nie jest samowystarczalne. Zawsze trzeba skads brac wode, jedzenie , wylewac nieczytosci. Prad, ubrania. Zawsze jest jakis „crowdfunding” czyli wieksza masa ludzi pracuje by jeden koczownik mogl nauczac „jak sie wyzwolic z opresyjnego systemu”. Ale bez osiagniec tego systemu wycieczka kamperem skonczyla by sie w dwa tygodnie.
      kontekst !
      Mam nadzieje ze dzieci Witolda pozwola mu na starosc zaparkowac kamperem w swoim ogrodku i ze zdrowie go nie opusci.

      • Barbara
        Reply

        Zielarz , zrób sobie czyszczenie watroby jak najszybciej , i pij przed tym przez tydzien dużo soku z jabłek , bo pektyny rozpuszczaja złogi w woreczku, Po twoich wypowiedziach wnioskuje, że twój woreczek żólciowy bardzo jest sztywny (takie pojęcie z medycyny chinskiej) i wpływa byc może negatywnie na twoją ocenę świata i ludzi dookoła , bez względu na to jak są oni pozytywni ….A na pewno wpływa na stereotypowy sposób myślenia ..

  • Luiza
    Reply

    Karma karmą, ale to nie znaczy, że można w ten sposób usprawiedliwiać czyjeś wątpliwe etycznie zachowanie, bo a nuż karma osób związanych z tym człowiekiem na to „pozwala”.
    Jak się chciało mieć dzieci, to trzeba ponieść dalsze konsekwencje i się normalnie nimi zajmować i utrzymywać tak, żeby im niczego nie brakowało, a na to na pewno nie wystarczy 10 zł dziennie. Ale facetowi jak zwykle wszystko wolno i jeszcze to jest promowane w mediach. Gdyby kobieta uciekła do kampera, by prowadzić quasi-cygański tryb życia zostawiając dzieci ich ojcu, bo właśnie zakończył się eksperyment pod tytułem „mała stabilizacja-próbujemy życia rodzinnego w trybie stacjonarnym”, to by ją wszyscy wyklęli, potępili w czambuł, spotkałby ją ostracyzm społeczny i nikt by z nią takiego sympatycznego wywiadu nie robił.

    • Witold
      Reply

      Luiza – poczytaj wyżej komentarze i moje odpowiedzi na nie. W wywiadzie wszystko się nie zmieściło. Pewno trzeba nagrać drugą część (co Ty na to Alex?) bo pytań jest sporo i sporo niedopowiedzeń i przekłamań. Alimenty płacę regularnie i dziećmi się zajmuję, nawet więcej im czasu poświęcam niż jak pracowałem tzw regularnie.
      Co masz na myśli mówiąc „normalnie nimi zajmować”? Gdzie jest norma? Do którego momentu jest normalnie a potem już nienormalnie?
      10 zł dziennie to jest moja osobista stawka referencyjna dla mnie jednego samego. Da się tak żyć, warto taki eksperyment przejść i spróbować. Mówię o średniej rocznej z ciekawymi zamiennikami.
      Co do kobiet w kamperze to już osobny temat. Kilka poznałem i kilka zainteresowałem. Nie wiem dlaczego nazywasz to ucieczką zamiast wyborem. Jak ktoś się przeprowadza z większego mieszkania do mniejszego to nazywa to się jak? A jak z willi w mieście w Polsce do chatki na Hawajach?
      Który moment jest według Ciebie dobry na zakończenie eksperymentu pod tytułem „wychowywanie dzieci” ? Chętnie podyskutuję rzeczowo na powyższe pytania.
      Tak apropo – ostracyzm społeczny dzisiaj jest już przeżytkiem jak korzysta się z tego fenomenalnego narządu pomiędzy uszami w jaki nas wyposażyła natura 🙂 I jeszcze nigdy nie spotkałem „wszystkich” ani innych podobnych 😉

  • Roberto
    Reply

    Cała ta historia to bujda. Prawdziwym powodem były długi i tylko długi. Cała reszta to rozwiązywanie tego problemu z medialną otoczką ideologii wolności. Warto to wiedzieć nim zaczniemy doszukiwać się w tym głębi, której tam zwyczajnie nie ma, a zwłaszcza w tym wydaniu, które zostało zaprezentowane w tym wywiadzie. Brzmi brutalnie ale po co robić ludziom wodę z mózgu. Zabrakło uczciwego podania sprawy tylko mami się widzów życiem za 10 PLN/dzień :-))) mając niespłacone kredyty, dzieci i alimenty na głowie. Poziom zerowy wywiadu od strony prawdy przedstawionej w spreparowanej ideologicznie historii. Od razu wydało mi się to podejrzane i wystarczyło pogrzebać w necie aby odkryć drugą stronę medalu.

    • Witold
      Reply

      Roberto – oczywiście, że sytuacja mnie zmusiła do ciekawych nietypowych rozwiązań i dzięki temu odkryłem co jest możliwe. Rzadko jest tak, że dobrowolnie rezygnujemy z obranego modelu na życie. Najczęstszym powodem radykalnych zmian jest utrata zdrowia, płynności finansowej lub rozstanie. Tak już działa nasz umysł. Same inspiracje nie wystarczą.

      Co do finansów: alimenty płacę z wynajętego mieszkania, z którego zrezygnowałem i na które harowałem przez 10 lat życia w korporacji. Mówiąc 10pln mówię o sobie, nie o alimentach i dzieciach… zresztą bardzo chętnie wziąłbym dzieci na wychowanie do siebie, tylko ich Mama ma swoją wizję na wychowanie i tego nie przeskoczę teraz i co więcej – szanuję to. System też rości sobie do mych dzieci prawa – szczepienia, podstawa programowa, przymus szkolny itp. a pośrednio telewizja i środowisko.

      Kredyty są hipoteczne i po kolei je zamykam sprzedając mieszkania na które je wziąłem więc to nie rzutuje. Już 2 zamknąłem i mam jeszcze 2. To jeszcze pokłosia wcześniejszego mojego myślenia i fura straconego czasu. No ale od czterdziestki mam nadzieję jeszcze spokojniej i zdrowiej sobie żyć 🙂

      Docelowego modelu to nie zmienia, praktyki ostatnich 4 lat i tego, że dzieciom sprezentuje kampera jak będą miały naście 16-18 lat…
      Proszę o dalsze zadawanie pytań 🙂

    • Srebrny
      Reply

      Roberto, caly Twoj komentarz to obrona przed proba zrobienia samemu dobrze. Nie boj sie, nic sie nie zawali jak zaczniesz zyc z otwarta glowa. Oczywiscie dlugi i sytuacja rodzinna moga ja otworzyc.

  • Witold
    Reply

    Pani Haniu – nie ma alimentów z żadnego funduszu socjalnego. Uwielbiam dopowiedzenia z sufitu nie zapytawszy wcześniej 🙂
    Chciałbym być więcej z dziećmi. Natomiast nie przeskoczę przymusu szkolnego bez współpracy dzieci w takim systemie jaki mamy. Myślałem jeszcze o wolnej edukacji demokratycznej ale bez współpracy mamy to też nie ma większego sensu. Pozostaje czekać, dbać o zdrowie i rozwijać się.
    Chętnie odpowiem na dalsze pytania.

    • Zielarz
      Reply

      czy matka dzieci wiedziala ze bierze udzial w eksperymencie i znala warunki jego zakonczenia ?

        • Zielarz
          Reply

          Nie wiesz o co pytam ? O to co jest wazniejsze – wybierz.

          Alex, tym razem trafiles pod zly adres, no chyba ze to co wiekszosc spoleczenstwa nazywa przyzwoitoscia, rozsadkiem i poczuciem obowiazku uwazacie z za indokrynowany nam szkodliwy program. Jak widac niektorzy radza sobie z jego wykorzenieniem znakomicie.

  • Mario
    Reply

    Naprawdę fajny tylko zbyt mało szczegółowy wywiad. Ten system zniewolenia ludzi w jakim żyjemy domaga się aby robić takie eksperymenty a jednocześnie nie dać się wysiedlić przybyszom z bliskiego wschodu. To jest naprawdę potrzebne, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami z takich eksperymentów. Wymaga to pewnej odwagi ale i umiejętności omijania macek systemu w postaci uzależnienia od pieniędzy. Kamper nie jest za darmo ani jego utrzymanie. Bieganie za prądem, Internetem, paliwem, opłaty za fona i alimenty + wyjazdy z dzieciakami, to nie 10 zł dziennie. Nie każdy jest tak naiwny, żeby w to uwierzyć. Bycie bezdomnym to też walka o przetrwanie tylko prowadzona wg innej strategii. Wszystko się robi, żeby ludzie nie zaznali w życiu takiej wolności jak tu w tym wywiadzie. Idea jak najbardziej godna dalszego rozwoju i najistotniejsze w tym to aby uniezależnić się mentalnie i finansowo. Posiadanie czegokolwiek to zawsze forma przywiązania choćby do kampera i technologi, która zawsze ogranicza taki nieskazitelny obraz prawdziwej wolności od wszystkiego, czego nie chcemy. To co zostało zaprezentowano powyżej to bardziej szkoła kompromisu pomiędzy ideałem wolności a praktycznym życiem w tym bezdusznym systemie niewolnictwa człowieka do jakiego zostaliśmy wytresowani w dzieciństwie. Warto eksperymentować, jednak to nie ludzie stoją za bezdusznością tego systemu i to nie ludzie będą mu najbardziej przeciwni. Warto o tym pamiętać na dzień dobry.

    • Witold
      Reply

      Mario – czas sobie płynie i najważniejsze to zachować zdrowie bo jeszcze drugie tyle życia przed nami. A to już od nas zależy co zrobimy z chociaż trochę przebudzoną świadomością. Zdrowie i pogoda ducha a reszta to eksperymenty. Byle wiedzieć kiedy je zakańczać i przechodzić do następnych 🙂

  • Barbara
    Reply

    Bardzo pozytywny człowiek i doskonały wywiad. Ja podziwiam tych ludzi którzy potrafią zerwać okowy utartych rytuałów .
    Barbara

  • Pani Hanka
    Reply

    Acha, zrozumialam, iz była żona wychowuje dzieci, pracuje na ich utrzymanie, pan udziela sie dorywczo jako rodzic…Owszem ,styl życia fajny, ale nie dla wszystkich…:) P.S.Pewnie leca alimenty z Funduszu Socjalnego, bo oficjalnie pan jest niepracujący…Czyli wszyscy sie składamy na te wieczne wakacje..

    • Conrad
      Reply

      Pani Haniu .Pewnie jest w tym troche racji, ale gdzie jest napisane ze mamy postepowac jak wszyscy chca wokol nas. Kazdy ma swoje zycie i postepuje jak uwaza ze jest najlepiej. Moze wlasnie Jego zona po to sie urodzila aby przezyc doswiadczenie matki samotnie wychowujacej dzieci.To samo dotyczy dzieci, Witolda i nas jako platnikow. Wiec lepiej nie oceniac pochopnie kogos,

          • Witold

            Duchowo patrząc tak – dzieci widziały o tym i tak wybrały. A fizycznie, ziemsko nawet jak nie znały i nie wybrały to mają teraz bardzo zadowolonego z życia Tatę, który jest i będzie wsparciem i inspiracją a chyba tego dzieci najbardziej potrzebują. Chyba że czegoś innego potrzebują? Alimenty w sumie dość konkretne płacę regularnie (jak rozmawiam o tym z ludźmi), kontakt bezpośredni 2x w tygodniu po szkole/przedszkolu i co drugi weekend + gotowość na każdą potrzebę oraz 2 tygodnie w wakacje i tydzień w ferie. Za to czas pełny jakościowo więc należałoby to przeliczyć na godziny i porównać z innymi modelami na życie.

            Same jeszcze nie wracają do domu ani nigdzie same nie podjadą więc sytuacja jest przejściowa chociaż w wieku 6-7 lat już umieją obsługiwać skype/hangout i telefon więc mamy różne formy kontaktu.

            Michał – co nazywasz hulanką? I po czym wnosisz, że to dzieci płacą? Nieładnie tak pytać z gotową odpowiedzią, to manipulacja. Tego uczę dzieci by tak nie komunikować. Zupełnie inaczej by się z Tobą dyskutowało gdybyś zapytał np kto płaci? kto za co płaci? A tak wychodzi co siedzi w Twojej głowie nie mojej 🙂 Powodzenia w Twoim świecie – ja sobie „pohulam” jak Ty to nazywasz z wielką przyjemnością a dzieci niebawem dołączą.

    • Srebrny
      Reply

      Chlop ma szczescie ze zona w ogole z nim gada i podrzuca dzieci. Sa kobiety co facetow uwazaja za gowno i facet musi wybrac takie zycie wrecz przymusowo.

  • Tomek
    Reply

    Bardzo ciekawy materiał 🙂 Bardzo sympatyczna, nienarzucająca się postawa Prowadzącego 🙂

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>