Razem dla dobrej żywności – konferencja, 6 czerwca 2018

More videos
Views
   

Zapraszamy do obejrzenia całości konferencji o zdrowej żywności i o zagrożeniach związanych z GMO. Konferencja odbyła się w Warszawie, 6 czerwca 2018, a jej głównymi prelegentami byli:
– Jadwiga Łopata
– Sir Julian Rose
– em. prof. SW dr Jacek Nowak
– Lena Huppert
– Tadeusz Rolnik
– Sebastian Kostkowski

Link do biuletynu Komitetu Ochrony Przyrody PAN o GMO:
www.botany.pl/kop-pan/biuletyn/b2011-2.html

Mamy w Polsce i na świecie prawdziwą epidemię chorób cywilizacyjnych – jak nowotwory, cukrzyca, alergie, otyłość itd., która w znaczącym stopniu jest spowodowana żywnością złej jakości, skażoną i rafinowaną, zanieczyszczoną chemią i GMO.
Dzięki szeroko zakrojonej kampanii środowisk niezależnych świadomość Polaków w ostatnich latach bardzo wzrasta. Mamy więc grunt do dalszego propagowania wiedzy oraz wdrażania programów i innych działań, które przyczynią się do poprawy zdrowia narodu i umacniania polskiego rolnictwa. Media powinny być w tym pomocne! To ich misja.
..Rok 2018 przyniósł nam ogromny zawód w odniesieniu do ustawy o GMO i ustawy o paszach. Już w maju 2016 roku na Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczącej ustawy o paszach przedstawiciele obecnego rządu podjęli zobowiązanie wdrożenia w kraju programu uprawy polskich roślin paszowych, a także skrócenia moratorium na zakaz stosowania pasz GMO z 4 do 2 lat. Dziś już wiadomo, że rząd słowa nie dotrzymał. Obiecany program wciąż nie został wdrożony. W dodatku nowa propozycja PiS ustawy o paszach przedłuża moratorium na zakaz stosowania pasz GMO o kolejne 5 lat…- mówi Jadwiga Łopata, laureatka ekologicznego Nobla, dyrektorka EKOCENTRUM ICPPC.
Taka polityka rolna to kontynuacja działań koalicji PO-PSL, tj. skuteczna droga do ostatecznego wyniszczenia polskiego rolnictwa. PiS reprezentowało zupełnie inne stanowisko, gdy było w opozycji. Wielu wyborców, w szczególności rolników, tylko dlatego oddało swój głos na tę partię.
Środowiska niezależne pytają kolejne rządy, dlaczego pozbawia się polskich rolników możliwości wytwarzania białkowych komponentów paszowych?
…W zamian za to importuje się genetycznie zmodyfikowaną śrutę sojową i kukurydzianą za ok. 4 mld złotych rocznie. Pieniądze te powinny trafić do polskiego rolnika… – dziwi się Sir Julian Rose, rolnik, autor i prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC. …Oznaczałoby to nie tylko zwiększenie dochodów rolników – mówi dalej – lecz również uratowanie upadającego sektora rolniczego, a jednocześnie poprawę zdrowia ludzi i zwierząt, a także zatrzymanie skażenia środowiska….
Dodajmy, że soja zawiera substancje estrogenopodobne i przyczynia się do zaburzeń hormonalnych i ograniczenia płodności społeczeństwa.
…Dwuletnie badania niezależne francuskiego zespołu naukowców jednoznacznie wykazały, że spożywanie pasz GM oraz wody ze śladową, dopuszczalną w UE ilością Roundupu spowodowało u badanych szczurów dramatyczne skutki zdrowotne, tj. niewydolność narządów, nowotwory czy upośledzenie zdolności reprodukcyjnych. Tymczasem prawie wszystkie z oficjalnie przytaczanych badań trwały za krótko (max. 90 dni), by wykazać negatywne skutki pasz GM i herbicydów bazujących na glifosacie, jak Roundup. Fakty te są tym bardziej niepokojące, że komórki szczura mają budowę biologiczną i morfologiczną bardzo podobną do ludzkich… A ile osób wie, że 90% wyników badań na szczurach sprawdza się u ludzi ? – przypomina prof. Jacek Nowak, autor najobszerniejszego w języku polskim raportu nt. Zagrożenia z strony glifosatu i Roundupu, najszerzej używanych w uprawach GMO.
Zasada ostrożności, jaką Polska ma obowiązek stosować w zakresie żywności, nie jest przestrzegana; wprost przeciwnie, wdrażane procedury są jej całkowitym zaprzeczeniem. Czy Polacy są zatem królikami doświadczalnymi korporacji?
Jeżeli PiS nie potraktuje swoich wyborców poważnie, otrzyma podczas kolejnych wyborów czerwoną kartkę.
…Niemalże wszystkie gospodarstwa przemysłowe produkujące nabiał, jajka, mięso i wędliny stosują do skarmiania zwierząt kukurydzę i soję GM. Wiemy jednak, że nie ma bezpiecznego poziomu skażenia chemicznego i genetycznego żywności, zwłaszcza gdy normy są dostosowywane do potrzeb koncernów i stworzonych przez nich realiów, tj. postępującego skażenia środowiska. Np. norma pozostałości glifosatu w żywności wzrosła 250 razy w związku z jego wszechobecnością… – mówi Lena Huppert ze Stowarzyszenia Polska Wolna od GMO.
Jak głosi Światowy Raport Rolnictwa (2008), tylko lokalne rolnictwo może zapewnić suwerenność żywnościową kraju!
„…Intensywna hodowla przemysłowa jest ściśle powiązana z paszami GMO, a skutki takiej hodowli są większe niż by się zdawało. Uprawy GMO dewastują środowisko np. w Ameryce Południowej karczowane są lasy deszczowe pod uprawę genetycznie modyfikowanej soi.
Co roku Unia Europejska importuje 35 milionów ton brazylijskiej soi GM, głównie po to, by wykarmić taką soją zwierzęta hodowlane…” – podkreśla Małgorzata Szadkowska, prezes CIWF Polska (Compassion in World Farming)
ŻĄDAMY OD DECYDENTÓW NATYCHMIASTOWEGO WDROŻENIA ROZWIĄZAŃ BEZPIECZNYCH DLA KRAJU I NARODU! …KONIECZNE SĄ NATYCHMIASTOWE ZMIANY! Tysiące małych i średnich gospodarstw rodzinnych, które wytwarzają dobrą dla zdrowia żywność, znajdują się na skraju niewypłacalności z powodu narzucania im przez kolejne rządy RP najbardziej niesprawiedliwych i nieodpowiednich przepisów w Europie. Podczas gdy supermarkety legalnie sprzedają niezdrowe, pozbawione wartości odżywczych, pełne chemii i sprowadzane z dalekiego świata artykuły spożywcze — najwyższej jakości, nisko przetworzona, lokalna żywność wytwarzana przez małe i średnie gospodarstwa rodzinne ciągle nie jest dostępna w sklepach, szkołach i innych instytucjach, bowiem przepisy, które weszły w życie od 1 stycznia 2016 roku, nie pozwalają na to! – denerwuje się Jolanta Dal, rolniczka i radna z Podkarpacia.

8 komentarzy

  • INFOZONE
    Reply

    Piątnica ma produkty bez GMO wierzycie w to ? A kiedy i jak konsumenci wywarli ten wpływ niby na ich produkty na ich firmę ?

  • ixi
    Reply

    W Polsce rodzi się nowy proceder osadami z oczyszczalni scieków. Mianowicie osady wydawane są okreslonemu rolnikowi najczesciej wielkoobszarowego , ten przedstawia dokumenty gdzie osady zostaną zutylizowane na okreslonym polu raz na 3 lata na określonej działce, o tym mówi ustawa. I tu pojawia się problem , bo osady z oczyszcalni po przekroczeniu bramy nikt nie kontroluje, gdzie te osady tak naprawde trafiają , w zwiaku z likwidacją hodowli świń rolnicy mówią juz skąd bedą brać naturalny nawóz … z oczyszczalni. Juz teraz nastepuje nielegalny obrót osadami , byc moze i handel , zatrudnioa osoba do wywozu osadów robi lewe kursy , osady trafiaja na pola drobnych rolników …. pod warzywa np. ziemiaki , gdzie ziemniaki mogą być uprawine na takim polu dopiero po 3 latach od nawozenia osadami.

  • Janusz Marek
    Reply

    To jest wlasnie to o co chodzi. Trzeba wymagac zeby produkcja zywnosci zostala uznana jako aktywnosc strategiczna dla Polski. mozna podawac przyklad Wenezueli, ktora zostala wpuszczona przez globalistow w jednokierunkowa gospodarke surowcowa i widac wyraznie do czego to doprowadzilo. Glod i pustki w sklepach a zywnosc jest racjonowana.

  • CzesioMorderca
    Reply

    No to po co legalnie? Jak prawo zabroni oddychać (jak w turystycznych miejscowościach – musi być opłata klimatyzacyjna – dopiero wolno oddychać) to przestaniemy oddychać? Zwracam uwagę że agresywni urzędnicy mają całkiem niepotrzebne latwopalne samochody. Oni płacą policji itp żeby SIŁĄ egzekwowali swoje
    https://www.youtube.com/watch?v=slvutTBwyr4

    Do tego chcą nas okraść (mandaty, kary sądowe) albo porwac i w lochu zamknąć. Przestać się szczypać trzeba. Po co oni mają gdzie mieszkać?
    A jeszcze co do eko-rolników to ja widzę jeszcze że lenie są. U dziadka się równo „zapieda****” pieniędzmi się nigdy nie przelewało ale było zawsze eko żarcie (wycena dzisiejsza to jakaś abstrakcja), a dzisiejsze wyceny nieruchomości jakie wtedy zwało się „chałupą” czy „oborą” też są kosmiczne.

    W Szczecinie mam gościa który sprzedaje mleko po 5zł. Dlatego tak to wygląda. Eko rolnicy próbują dymać lemingi na hajs a potem się dziwią że interes nie idzie i sprzedają na targach i harmoniach po kosmicznych cenach jako kosmiczni ludzie. A może by tak jakiś handel dla pospolitego odbiorcy? Zamiast ekologiczne proponuję nazywać to żarcie normalnie – jak dawniej . Żadne kurwancka eko nie lemingujcie się sami. Zachowajcie normalne standardy.

    • Lena
      Reply

      Zdecydowanie popieram, mieszkam w Wawie i wiem, jak to wygląda. Tzw. targi ekologiczne są dla bogatych lub super zdeterminowanych. Normalna, tradycyjna żywność powinna być wszędzie dostępna za normalne pieniądze i to jest możliwe. Gdyby tylko okupant nam odpuścił, ale nie będzie łatwe… Dlatego sami musimy budować swoje arki, nie liczyć na system.

  • Raynold
    Reply

    Panie Alex, może zamiast pchaniu się w system partyjny, czyli kolejny układ towarzysko-mafijny piramidy, należy skupić się na oddolnym uświadamianiu i jednoczeniu Polaków !

  • Lena
    Reply

    Dziękujemy, że tam byłeś i że zarejestrowałeś to wydarzenie 🙂 Temat jest ogromnie ważny dla Polek i Polaków, choć jeszcze nie wszyscy zdają sobie sprawę z realiów, w których żyjemy…

Leave a Reply to Janusz Marek Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>