Trzeba byc ostroznym w ogladaniu Calogero Grifasi i jemu podobnych. Byty opuszczajace osoby lubia sie „przylepic” do ogladajacych.

ciekawe to co piszesz, ja jako dziecko jeszcze pamietam jak raz idac do kosciola :)postanowilem ze bede wesoly a nie smutny, i nie chodzilo o ten dzien, ale tak na reszte zycia, nie wiem skad to sie wtedy wzielo u mnie ale pamietam ten moment i staram sie cieszyc zyciem i brac wiekszosc na wesolo, ale bywaja tez momenty zwatpienia, idea boga i straszenie pieklem robi swoje, czlowiek ma to zakorzenione gdzies gleboko i strach daje o sobie znac w roznych formach, ale to co mowisz ma napewno sens i bardzo pomaga. ciekawe tez jak dziala mechanizm pojawiania sie mysli, jesli nie sa nasze to skad przychodza i dlaczego takie a nie inne?

Witam!
Jadziu – obiecałaś krótką syntezę na temat kwestii,w których myliła się D.Cannon….
Pozdrawiam

no tak, wysłuchałam już wszystkich sesji , które są dostępne w języku polskim, pozostałe, z racji języka są dla mnie poza zasiegiem…:(

Oczywiście. W sesjach, które obejrzałam wszyscy niemal przedstwawiciele obcych ras zapytani o imię odpowiadają przeważnie Ashtar Sheran. Dowcipnisie.

@Magdaleno, ja tak samo, jak wszyscy tu pracuję cały czas nad sobą. To, co wiem i o czym tu piszę pochodzi głownie z sesji, które obejrzałam na youtube.

Z tym wysyaniem wiązki światła chodziło prowadzącemu sesję o to, aby uświadomić osobie w hipnozie, jaką naprawdę ma moc i kto tu jest silniejszy. Prowadzący sesje Calogero Grifasi zazwyczaj unika w tych hipnozach zabijania reptyli czy innych istot, bo nie do nas należy decyzja o unicestwianiu ich. To, że istnieją ma swoją rację bytu. No chyba, że są na tyle uparci, że nie chcą odpuścić, można dać im wtedy lekką nauczkę :).
W codziennym życiu wystarczy po prostu, by dbać o czystość energetyczną, pielęgnowanie w sobie poztytywnych odczuć, tak aby wibracje były wysokie, wtedy to, co niskie nie będzie się nawet zbliżało.

Gdy wspominałam niżej o sile modlitwy – była jedna sesja kobiety, która cierpiała na paraliż senny, podczas którego zaczęły ją otaczać jakieś ciemne, demoniczne postaci. Zaczynała wtedy gorliwie modlić się do matki boskiej i istoty te zaczęły szybko się oddalać. Prowadzący sesję pyta więc jakiejś istoty: skoro religie to ściema i wszystkie postaci religijne to pic na wodę, to jak to możliwe, że modlitwa do matki boskiej zadziałała i padła odpowiedź, że to podniesienie się wibracji osoby modlącej to sprawiło – ufość w jakąś wyszą siłę, nabożność, wejście po prostu na wyższy duchowy poziom modlacej się osoby,powoduje, że niskie istoty uciekają.

To nasza wibracja jest kluczem, a nie moc bogów czy aniołów poza nami. Prawdziwy mistrz, czy opiekun duchowy pokazywał by nam, że moc tkwi w nasz samych, a nie bawił się w bycie naszym wybawcą.

@Jadzia wiesz co, drugi raz czytam tak madra wypowiedz! Patrze – i drugi raz to ty! – Czy nie zechcialabys sie do mnie na priv odezwac (webdesigner13@yahoo.com).