Uzdrawiający głos – Dorota Rozmus

More videos
Views
   

Dorota Rozmus wokalistka jazzowa, terapeutka, medium, lightworker. Opracowała autorską metodę wibracyjnego uzdrawiania – Healing Voice

  • od dziecka wiedziałam, że będę śpiewać – mój śpiew był kojący dla rodziny
  • koncerty i życie w Australii
  • na sesji channelingu doznałam olśnienia, że dźwięk, kolor i wiedza są we mnie i to jest moja droga
  • w jaki sposób dźwięk może uzdrawiać
  • Healing Voice
  • zaczynamy zawsze od rozluźnienia bo daję wtedy sygnał umysłowi, że pozwalam
  • dźwięk podwyższa wibrację i wspiera osobę aby była w tym co ona wybiera
  • sesja Healing Voice
  • jak utrzymać wysokie wibracje i nastrój po sesji
  • aktywacja – jeśli raz podwyższyliśmy wibracje to potem potrafimy wrócić do tego stanu
  • jestem bardzo wdzięczna za moją wyboistą drogę życia, bo dzięki temu rozumiem osoby, które do mnie przychodzą
  • moim zadaniem jest przypomnienie osobie, że to ona ma tą moc
  • już teraz jesteś najpiękniejszym Światłem
  • każdy problem, który staje na naszej drodze jest tylko tym co moja Wyższa Jaźń pokazuje mi, że ja to muszę zmienić
  • depresja – co to oznacza jeśli ją masz – co można zrobić
  • świadomy wybór, że chcę zmiany i pomoc dźwięku
  • miłość to najwyższe wibracje to światło i właśnie miłość zapraszamy do wszystkiego co boli
  • nie odrzucamy uczuć, które przychodzą i które są dla nas trudne, choć przez chwilę dajemy im uwagę i np. poprzez oddech wprowadzamy miłość
  • rozpaczy, bólu i tęsknoty nie można zmienić przez umysł
  • pozwalam na to aby miłość wspierała wszystko w moim życiu
  • akceptacja tego co jest
  • dlaczego niektórzy czegoś bardzo chcą anie dostają tego co chcą
  • co by było gdybyśmy wiedzieli, że już wszystko mamy
  • jeśli czegoś nie masz to znaczy, że może zgodziłeś się na to aby coś przetransformować
  • trudne rzeczy do przerobienia to ogromny potencjał do transformacji

Fragment warsztatów z Dorotą Rozmus:

Strona:www.VoiceDorota.pl

10 komentarzy

  • Astre
    Reply

    Ryszard Piotr ! Znam ludzi, którzy słuchają wibracji miss tybetańskich i powiadają, (wow!) to dopiero jest ”uzdrawiająca” wibracja
    https://www.youtube.com/watch?v=lwJvMVlnh00&t=3s
    Inni słuchają śpiewu ptaków i mówią – nic nie zastąpi tej naturalnej niezwykłej muzy jakiej nie potrafią zagrać żadne instrumenty świata :
    https://www.youtube.com/watch?v=rQJmcreH5LA
    Są i tacy, którzy na okrągło słuchają muzyki disco polo i są wniebowzięci i mówią, że ich ta muzyka rozpiera, a nawet uzdrawia.
    https://www.youtube.com/watch?v=5nWQ3MmH6_w
    Tymczasem rzeczywistość jest inna ! Czy, to będzie dźwięk (wibracja) miss tybetańskich, śpiew Ptaków, szum morza, czy wibracja głosu Pani Doroty Rozmus – wszystko jest tą samą doskonałą wibracją i nie ma pomiędzy nimi żadnej różnicy i taką samą rolę, czy funkcję oddziaływanie w tym świecie spełniają.
    Więc, twierdzenia, że niby (mój głos ludzi uzdrawia) są przynależne do tych, którzy funkcjonując w poczuciu oddzielenia i tworzą różne hierarchie i podziały na to co może być lepsze, lub gorsze, jedno może uzdrawiać, a inne nie! Tymczasem wszystko jest doskonałe takie jakie jest i nie ma pomiędzy nimi absolutnie żadnej różnicy. Więc, Ryszard Piotr, jeżeli usuniesz z własnej głowy podziały i oddzielenia, to dokładnie takie samo duże wrażenie w okolicy czakry serca zrobi na Tobie (wibracja) szumu morza, czy wibracja płaczącego dziecka.
    A, uzdrowieniem będzie nie sama wibracja, lecz uzdrowieniem będzie zmiana przekonań i pojęcie, że wszystko jest doskonałe takie jakie jest i niema pomiędzy nimi żadnej różnicy.
    Ale, masz wybór w przyjęciu, lub odrzuceniu powyższych informacji.
    Idź swoja drogą, w którą się wybrałeś….

  • ryszard piotr
    Reply

    Miałem przyjemność odczuć na własnej skórze moc wibracji głosu Doroty Rozmus, duże wrażenie, szczególnie w okolicy czakry serca.

  • Astre
    Reply

    Cytat : ” dlaczego niektórzy czegoś bardzo chcą anie dostają tego co chcą ”
    Odpowiedź jest bardzo prosta, bez zbędnej filozofii i owijania rzeczy w bawełnę.
    Nie dostajesz tego czego chcesz, lub inaczej nie realizujesz tego, bo…. po prostu masz wątpliwości.
    Po drugie tego czego pragniesz – poszukujesz gdzieś tam …. ? Tam to znaczy gdzie ?
    W Iluzji czasu i przestrzeni ….?
    A, może w tej ”cudownej wiedzy” jaką karmią nas rozmaici nauczyciele, to może akurat ta wiedza jest prawdziwa ?
    https://www.youtube.com/watch?v=IShrBuKvi44
    I to nie jest żadne odkrycie i ta nauka, a w zasadzie żadna nauka sięga czasów Hermetyzmu. I jak ktoś zechciał, albo rezonuje (fraktalnie) z tymi treściami Hermetyzmu, to dotarł do tego i wie o tym, że jeżeli usuniesz wszelkie wątpliwości, że nie pozostanie nawet najmniejszy cień wątpliwości, to wszystko realizuje się natychmiast. Przykłady można mnożyć jak ktoś widział lewitujących joginów, to odpowiedź co się dzieje, że lewitują jest tylko jedna – n i e m a j ą c i e n i a w ą t p l i w o ś c i, ż e m o g ą l e w i t o w a ć. I taką odpowiedź usłyszałem jak byłem w Indiach i każdy taką usłyszy gdy zapyta jak oni to robią ? Albo, zapytajcie mistrzów sztuk walki, lub w necie są wywiady z Brucem Lee, który mówi – ”nie możesz mieć cienia wątpliwości i uważności w tym co robisz inaczej niczego nie osiągniesz.”

    Oto kolejny przykład : https://www.youtube.com/watch?v=LTMk7EbByOE
    Satsang…. gdzie tematem jest – pokaż mi ”Boga”.
    Słowo ”Bóg” napisałem w cudzysłowiu, bo tu nie chodzi o urojonego katolickiego ”Boga”, ale chodzi o czystą świadomość, żywą świadomość, która jest tutaj.
    I możesz ją zobaczyć. Tylko nie możesz mieć najmniejszego cienia wątpliwości, że zobaczysz. Oczywiście, nie zobaczysz dziadka z długą brodą otoczonego Aniołkami, tylko ”zobaczysz” coś co nie jest żadną formą, żadną treścią, żadnym światłem i innymi ludzkimi myślokształtami na ten temat. Spróbuj ! Bo cóż znaczą słowa, jeżeli nie potwierdzisz tego własnym doświadczeniem.
    Spróbuj, bo takie jest Signum Temporis. I to co niby jest niewidzialne, a jednak możliwe do zobaczenia i to co nie słyszalne możliwe do usłyszenia.
    To samo z uzdrawianiem i chodzeniem po lekarzach i uzdrowicielach.
    Nie potrzeba nikomu żadnych lekarzy i uzdrowicieli, jeżeli dokonasz banalnie prostego wyboru i nie będziesz miał cienia wątpliwości, że jesteś zdrowy, to te wszelkie choroby znikają natychmiast. Bo czym jest choroba ? Jest programem. Albo, używając nomenklatury naukowej jest pewnym algorytmem, tak jak i wszystko, łącznie z całym Wszechświatem.
    W ramach usuwania tych wątpliwości (wow!) ile ich mamy dobrze jest poćwiczyć.
    Wziąć np. ołówek postawić pionowo na stole i gdy usuniesz wątpliwości, to go bez
    problemu przewrócisz. Są już urządzenia techniczne i były prezentowane w NTV J.Zagórskiego, gdzie sam Zagórski uruchamiał ich działanie swoimi myślami.
    I tu jest ta moc. Moc Intencji, która objawia się z całą siłą i pod każdym względem, jeżeli usuniesz z umysłu ( umysł to nie mózg !) wszelakie wątpliwości.

  • Tosza
    Reply

    Pani Doroto, jest dla osób. Ciągle powtarza to słowo nawet nie zdając sobie z tego sprawy, że mówi prawdę. Pracuję w kierunku takim, że pomaga w zniewoleniu, i tego sama nie widzi. Dla żywego człowieka – nazywanie go „osobą: jest nie do przyjęcia. Nie dałabym Pani Dorocie stanąć za moimi plecami.

    • Tosza
      Reply

      Pani Dorota jest dla osób, bo powtarzając słowo „osoba” sama sobie nie zdaje sprawę z tego że mówi prawdę. Osoby znajdują się w gęstościach pierwszej i drugiej, czyli w stanie degradacji duchowej. Wychodzi na to, że pracując na rzecz osób – ten, kto to robi pomaga w zniewoleniu i często sam tego nie rozumie. 99% procent „nauczycieli”, prowadzących warsztaty są portalami, szkodzącymi ludziom i interesuje ich tylko aspekt zysku materialnego, a nie jak twierdzą „pomaganie innym”. Proszę zwrócić uwagę na to, jak zaledwie kilka błędów gramatycznych, popełnionych przez mnie w trakcie pisania powyższego komentarza całkowicie odmieniły treść mojej wypowiedzi w taki sposób, że stała się ona niezrozumiała i sens jej był zupełnie zniekształcony. Jest to dowód na to, jak kostuchy potrafią manipulować nawet ruchem palców wbrew mojej woli. Ludzie, zacznijcie zauważać takie drobne ingerencje kostuchów. Będzie to sygnałem dla Was, że zaczęliście rozpoznawać sieć Kontroli Umysłu, w której znajduje się absolutnie Każdy na Planecie Ziemia. Minimalizowanie Kontroli Umysłu na Ziemi trzeba zacząć od siebie samych. Chętnie mówimy o tym, że Ktoś jest zaprogramowany, że ktoś inny jest biorobotem, ale nie widzimy w samych siebie cech zniewolenia. Krokiem numer jeden jest zauważanie działania Kontroli Umysłu w sobie samym. Nie jest to ani łatwe, ani przyjemne, ani łechtające poczucie własnej wartości.
      Kontrola Umysłu działa poprzez SŁOWA jakich używamy. To w jaki sposób ich używamy, może wiele nam podpowiedzieć. Intonacja głosu, akcentowanie wyrazów i sylab w wyrazach mogą dawać nam wskazówki. Świadoma mowa ma być bez słów śmieciowych, bez powtarzających się, nic nie znaczących wyrazów typu „No nie”, „Tak?”, „Po prostu”, „Prawda?” i temu podobnych. Zdania niedokończone też świadczą o przymuleniu (równa się zniewoleniu). W rozmowie z innym człowiekiem zwracajmy uwagę na dokładne wysławianie się, dokończanie zdań i wypowiedzi i nie „skakania” z tematu rozmowy na inny temat (nieoczekiwana zmiana tematu). Pilnowanie wyżej wspomnianych przeze mnie, wydawałoby się błahostek, ćwiczy umysł i czasem jest żmudne i męczące, ale pomaga w tym, żeby przestać się cofać w rozwoju i przynajmniej się w nim zatrzymać. Proszę pamiętać, że to nie człowiek pochodzi od małpy, tylko jest dokładnie na odwrót. Małpa pochodzi od człowieka.
      Kiedy słuchając kogoś lub rozmawiając zauważymy ogromną irytację, to przyjrzyjmy się temu. Jednym z możliwych powodów tego może być, że czyjaś wypowiedź trafia we wgrane nam szkodliwe programy Kontroli Umysłu. Emocja irytacji często może być dla nas cenną wskazówką z czymś szkodzącym nam, co jest umieszczona w nasz bio-komputer.
      Hasła „światło”, „bezwarunkowa miłość” świadczą o próbie uruchomienia w nas lub działaniu szkodliwych programów Kontroli Umysłu.
      Błędy w poprzedniej wypowiedzi prawidłowe zdanie jest w nawiasie i napisałam go teraz dużymi literami.
      • Tosza 21 stycznia 2017 at 13:08 Reply
      Pani Doroto, jest dla osób. (PANIE DOROTA JEST DLA OSÓB). Ciągle powtarza to słowo nawet nie zdając sobie z tego sprawy, że mówi prawdę. Pracuję w kierunku takim, że pomaga w zniewoleniu, i tego sama nie widzi. (PRACUJE W KIERUNKU TAKIM, ŻE POMAGA W ZNIEWOLENIU, I TEGO SAMA NIE WIDZI). Dla żywego człowieka – nazywanie go „osobą: jest nie do przyjęcia. Nie dałabym Pani Dorocie stanąć za moimi plecami. (DLA ŻYWEGO CZŁOWIEKA NAZYWANIE GO „OSOBĄ” JEST NIE DO PRZYJĘCIA.).

  • świnka
    Reply

    Reasumując cztery ostatnie filmy z rzędu , najlepszym sposobem na równowagę i duchowość jest :
    1. Uciec z kościoła
    2. Napromieniować pole
    3. Pobiec nad staw
    4. wyrąbać przerębel
    5. Wskoczyć do przerębla
    6. śpiewać w przeręblu
    i tak stare powiedzenie „ co nas nie zabije to nas wzmocni” nabiera nowego znaczenia.

  • Iwona
    Reply

    Astre! Zgadzam się z Tobą. Tak pięknie i prosto zarazem mówi też o tym Nelly Radwanowska. Możemy jedynie zmieniać siebie, sami. Spotykam się z wieloma opiniami, że te wszystkie kursy, warsztaty spowodowały jeszcze większą frustrację duchową i nie czarujmy się – finansową. Jednak widocznie musiały się zdarzyć, aby dziś zacząć nowy, inny czas z Istotą, jaką jesteśmy.

  • Astre
    Reply

    Miałem nie komentować tej bardzo wartościowej rozmowy z p. D.Rozmus, niemniej nie można się tak bezkrytycznie zgodzić z jej twierdzeniami. Nie można, ponieważ wystarczy wspomnieć tutaj Franka Kinslova i tą kwantową potęgę NIC, w której nie ma żadnej oceny, analizy i rozbierania rzeczy na kawałki jak robi to p.Rozmus, a jest tam tylko źródło tętniącej mocy, czyli potencjał do zmian….

    Odnośnie lęku, to zacytuję Collina Sissona, który użył słów – ”gówno się wydarza” .
    Bo faktycznie ”gówno się wydarza”. No bo co się wydarza ? Ano, to co się niby wydarza, to czysta Iluzja nie bardziej prawdziwa niż cokolwiek innego. To w czym jest problem ? Ano, problem po prostu istnieje w ślepej wierze w prawdziwość tego co się wydarza ? A, więc ludzie boją się śmierci, boją się chorób, boją się, że samochód się im popsuje, boją się mrozów, piorunów, boją się myszy, pająków, diabła się boją itd.. etc.. A, boją się dlatego, że wydaje im się, że to wszystko jest realne, rzeczywiste i prawdziwe ! A, skoro tak myślą jak ten Don Kichot, który walczył z wiatrakami, no to mają nieskończoną ilość lęków. Tymczasem – gówno się wydarza !!! Już nawet psychologia akademicka mówi o tym, że nie ma sensu pracować z lękami w jakikolwiek sposób (nawet taki jaki tutaj p.Rozmus proponuje), lecz jest tylko sens pracować z podłożem (genezą lęków), a nie z samym lękiem. A, jakie jest podłoże lęków ? Ślepa wiara w prawdziwość wydarzeń i ślepa wiara w to, że te wydarzenia nas krzywdzą. I oto w taki właśnie sposób błędne koła się zamykają, ludzie jeżdżą na warsztaty, seminaria płacą sporą kasę, i dalej się boją…..! Czy, to tak ma wyglądać ?
    Eckhart Thole pisze : ” problem lęku, to problem nieświadomego przeżycia, któremu sami w swoim własnym umyśle stworzyliśmy i nadaliśmy temu ważność” . Ot, i mamy odpowiedź skąd rodzą się lęki jak grzyby o deszczu. Ale, głębsze pytanie – dlaczego nadaliśmy czemuś ważność, kto nam kazał ? Jest ktoś taki ?
    Problem lęków zostawiam i mogę przedstawić tysiąc dowodów na to, że nikt nam w tym temacie nie pomoże żaden nauczyciel, szkoda czasu i każdego grosza, bo pomoże nam tylko – codzienna proza życia… i codzienna praca nad sobą. To jest najlepszym nauczycielem, a innych nauczycieli nikomu nie potrzeba. Bo jakich nauczycieli komuś potrzeba ?
    https://www.youtube.com/watch?v=7z2YuOcIQ1s

    Przestrzeń serca ! To dopiero jest poplątanie z pomieszaniem w tym przewróconym do góry nogami świecie, czyli w tej odwróconej trójwymiarowej matrycy . Pani Rozmus mówi cytuję – ”wchodzimy w przestrzeń serca” .
    Tylko jak możemy wchodzić w przestrzeń serca, skoro cały czas jesteśmy w tej przestrzeni serca. ” Boże kochany” – co za neologizmy ludzie tworzą ?
    Podsumowanie: Nie wierz nikomu. Nie szukaj niczego gdzieś tam… u kogoś tam..? Wszystko jest w Tobie wystarczy sięgnąć po to ręką. Nie jesteś problemem, jesteś Cudem do odkrycia ! A, wszyscy nauczyciele niech się lepiej zajmą sobą będzie z tego większy pożytek, bowiem mają wcale nie mniej pracy nad sobą niż nad tymi, których chcą nauczać.
    I mam na to dowód, bo uczestniczyłem w bardzo wielu warsztatach i seminariach
    i panuje tam istne pomieszanie z poplątaniem i te niby prawdy co były aktualne pięć lat temu, teraz sami się z tego wycofują. Wycofują się, bo to co dzisiaj niby prawdziwe, jutro wcale nie musi być. Bo nic nie musi…!
    Pozdrawiam jak zwykle wędrowców poszukujących nade jasności i przebudzenia…

  • Donya
    Reply

    głos ma rzeczywiście niezwykle przyjemny i w ogóle cała treść przyjazna dla człowieka 🙂 ze swej strony dziękuję 🙂

  • gosia
    Reply

    tak wibraccje i czestotliwości działają .Doświadczyłam, ale ….w kościołach też śpiewaja.Niekiedy pięknie własnie na podobnych rejestrach.Organy grają….wibrują częstotliwości ,,a wiadomo,ze nie jest to miejsce pozytywne .

Leave a Reply to Astre Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>