Kalpapada – Samuela i Marcin

More videos
Views
   

Samuela Słoń i Marcin Krzeszewski od grudnia 2015 mieszkają w domu ze słomy i gliny, który zbudowali w bardzo oszczędny sposób.
Wątki naszej rozmowy:

  • skąd pomysł na takie życie
  • dom z kostek słomy i gliny
  • permakultura w ogrodzie i sadzie
  • prąd ze słońca
  • permakulturowa toaleta
  • słoneczny prysznic
  • piec rakietowy

Strona Samueli i Marcina: Kalpapada.wix.com/Kalpapada

29 komentarzy

  • Edward
    Reply

    Kwestia pieniędzy – niedawno (2016) widziałem siedlisko, 2000 m, dom murowany w niezłym stanie, ocieplony, do tego obora z kamienia, studnia, trochę drzew, za – UWAGA – 80 tys. Nikt tego nie chciał kupić, bo dookoła pustka, do najblizszego sklepu kilka km, do miasta – ponad 20. I to nie w górach tylko w centralnej Polsce. Tak że okazje są, jeśli ktoś szuka to prędzej czy później znajdzie.

  • Tomasz z lasu.
    Reply

    Podsumowując za 30 kilka tyś…. plus kolejne rzeczy zebrane za darmo z ogłoszeń, konserwacja drewna olejem skalnym (działa ja drewnochron) Mamy super komfortowy dom, gdzie do ogrzania wystarczy kilka kawałków drewna dziennie. Znajomi w Bieszczadach mieszkają w identycznym, ocieplonym wełną mineralną… nie ma tam wilgoci…

  • Tomasz z lasu.
    Reply

    Koncept dobry ale osobiście lepiej zaoszczędzić trochę więcej pieniędzy i wybudować dom w technologii kanadyjskiej. Domek 5×5 metrów z poddaszem sypialnym, dół na kuchnię z salonikiem i łazienkę kosztuje ok. 30 tyś. wraz z oknami i drzwiami. Resztę można samemu wykończyć, impregnacja, malowanie, budowa komina z gotowy bloczków, mała kuchnia plus piec rakietowy… a komfort mieszkania o wiele większy. Minimalizm tak, ale nie popadajmy w skrajności. Taki domek można wykańczać powolutku kilka lat, w zależności od środków i pomysłowości…

  • Andy
    Reply

    Szacun dla Samueli która akceptuje takie spartańskie warunki. Osobiście nie znam żadnej która by się na takie zgodziła.

  • Jan
    Reply

    Na pogórzu przemyskim koło Dubiecka znajomy ma działkę do 0,3 ha nie wymagającej zgody agencji pod siedlisko. Polecam 606813530

  • Anna
    Reply

    Wydaje mi się że dosyć łatwo wyrwać się z systemu jak nie ma się dzieci. Później jest ciągle pod górkę. Szczepienia, szkoła, religia w szkole no i zawsze może przyczepić się opieka społeczna, że dziecko żyje w złych warunkach. Chciałabym posłuchać takiej historii od osób które mają dzieci…

  • ntns
    Reply

    koment :Moj ulubiony komentarz z ostatnich dni cyt. „jacek 23 lipca 2016 at 10:11 Fascynuje mnie i cieszy ze jest bardzo duzo ludzi gotowych do jakiejkolwiek pomocy, przeraza mnie jednoczesnie ich naiwnosc oraz bezgraniczna glupota i zaslepienie i tanczenia w rytmie kreconego pejsa.” ps. dla tych ktorzy nie wiedza gdzie byl popelniony:

  • Radek
    Reply

    Domek na oponach, wszechobecna folia, plastikowe wiadra… Idea w założeniach słuszna ale wykonanie… Bez urazy ale dla mnie ta słoma i plastik to syf, kiła i mogiła. 🙂 Nie mógłbym mieszkać w takich warunkach, wolę już swój dom z pustaka i perspektywę na coś z drewna w przyszłości. Niestety, jak nie masz środków na start to pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

  • G., magdarian
    Reply

    Dwóch, prawidłowo myślących ludzi, którzy zamiast dalej czekać na cud, aż żyd, ksiądz, sędzia i polityk dobrowolnie oddadzą swoje dożywotnio finansowane posadki, po prostu przestali te pasożytnicze kreatury karmić. Ja także wolę życie, od wegetacji z markowym ciuchem na wydezynfekowanym chlorem ciele, i dlatego polecam innym: -Wyprowadzajcie się z miast, z dala od sterowanych bio-robotów, za przyczyną których otaczają was zewsząd zakazami i nakazami, gdzie napromieniowują was, zapylają tonami chemii, mikropyłów i wirusów. Gdzie każdego dnia umiera jakaś następna cząstka was samych. Degradujecie do Reptiloidów, Inzektoidów, Wilkołaków, Omikronów, stając się sługusami waszych wrogów i pokarmem dla Czarnych Słońc (Czarnych Dziur), Ciemnych Bractw.// Przeprowadzka z miasta na typową wieś, nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem; W śród wieśniaków, bio-robotów także nie brakuje. Dla nich, las to śmietnik, a własne pole, to miejsce utylizacji odpadów chemicznych. Myślę, że tym dwu młodym ludziom udało się zatrzymać degradację w sobie i że wreszcie poczuli, że żyją. Stanie w korkach przed „pracą” i po „pracy”, zamienili na pracę dla siebie. Zegarek nie jest już potrzebny. Internetowe msze wieczorne i sprzeczki z bio-robotami po forach internetowych o to, „czyja droga przebudzenia” lepsza, przestały być regularną częścią życia. Lepiej nakarmić się pobrzękiwaniem trzmiela z puszystą pupką, niż klepaniem „przebudzonych kapłanów” u Zagórskiego. Niebawem, tych dwoje będzie mieć dzieci, którym na waszym przykładzie pokażą, jak żyć nie należy i jak, zamiast ufać w „moc produkcyjną” bankiera, polityka i policjanta, uwierzyć we własną- w tę prawdziwą, nie bazującą na papierowej iluzji. Wy z kolei pokazujecie waszym dzieciom, jak stawać się takimi degradującymi bio-robotami, jak wy. Jak pozorować udane życie przed innymi bio-robotami. W celu stwarzania pozorów, przydatne są markowe artefakty, anonimowo produkowane w niemarkowych fabrykach żółtych niewolników.// Dla ludzi nadchodzi godzina prawdy, w której wybierają pomiędzy sztucznie wykreowanym „przebudzeniem”, a symbiozą z naturą. „Przebudzeni” medytują; kiedyś z różańcem, dzisiaj bez, i swą energią nadal karmią swych oprawców. Decydowanie za siebie, własne myślenie, przyzwalają cicho odbierać sobie; niegdyś poprzez kościół, dzisiaj przez bankierów, urzędników, policjantów… Ludzie prawdziwego życia, wolą sami myśleć za siebie. Wolą życie według zasady „ciasne, ale własne”, myślą dalekowzrocznie. Wolą sami decydować, czy ich nieskażone chemią odchody, ich niezatrute plastikiem śmieci zasilą życiem ich ogródek, czy ktoś zmiesza je z chemicznie i hormonalnie skażonymi odchodami i śmieciami zdalnie sterowanych bio-robotów, i użyje tego pretekstu do wymuszenia następnego haraczu. Nikt nie przerwie tego diabelskiego koła za ciebie. Żaden polityk, ani żaden sterowany ex-monarcha na uchodźstwie, którego zakurtynowi panowie tylko czyhają, by go znowu pod ciebie podwiesić i urozmaicić ich grę, dać kolejną iluzję, dalej wodzić ciebie za nos. Musisz wyrwać im się sam; własnym umysłem, własnymi rękoma, bez „demokratycznie” wybranych pośredników. Na tym właśnie polega przywrócenie życia, według prawa Wolnego Wyboru. Bio-robotów jest więcej. Ich panowie zawsze tak nimi posterują, abyś każde „demokratyczne” wybory przegrał. Technologie Kontroli Zbiorowej Podświadomości nie są niczym nowym. Nie baw się w te klocki. Graj własną grę, rozważaj każdy ważniejszy krok, znajdź zaciszny zakątek i nie afiszuj się z tym co robisz przed bio-robotami, a wtedy wygrasz.

  • Tomasz
    Reply

    Niestety teraz nie można kupić więcej niż 0,3 ha ziemi sic! Jeśli nie jest się zameldowanym w danej gminie rolnikiem przez 5 lat ….. więc odcięło to wielu ludziom którzy chcieli założyć siedliska, drogę do własnej ziemi… Powodzenia Samuelo i Marcinie, cieszcie się że załapaliście się na ziemię. Teraz to niestety niemożliwe dla wielu ludzi w Polsce.

    • Majestic
      Reply

      „Niestety teraz nie można kupić więcej niż 0,3 ha ziemi” no to wydudali sPISkowcy gojów ,ciekawe co szykuj z lasami podle obce scierwa ?

    • Radek
      Reply

      30 ary w zupełności wystarczy na ogród i sad dla 4-osobowej rodziny, na moje oko nawet więcej osób można z tego wyżywić. Inna sprawa to opał… ale nawet hektar nie pozwoli na samowystarczalność w tym względzie (chyba, że to czysty las). Pamiętajcie, że im więcej ziemi tym wyższe podatki, nie ma sensu posiadania więcej niż trzeba.

  • ania
    Reply

    Fajny wywiad , pokazuje że tak naprawdę niewiele potrzeba do tego aby spełniać swoje marzenia . pozdrawiam , co do estetyki wnętrza to przecież wszystko przed nimi , gliniane domy są piękne dopracowane własnymi rękami .

  • darek
    Reply

    podoba mi sie ten styl zycia.
    Samowystarczalnosc, jest kluczem do wolnosci.
    Zdrowe jedzenie, Moze nawet wlasne obuwie i odziez (sam chodzilem we wlasnorecznie zrobionych sandalach).Mozna wypiac sie na politykow i korporacje.

    Drzonowi Kaczynskiemu wystarczylo, o ile dobrze pamietam 2,5 dolara dziennie by sie utrzymac.
    Mi sie wydaje , iz to nadto jak ma sie takie hektarowy kawalek ziemi.

    • Tosza
      Reply

      Darku, to nie jest tak do końca. Jak najbardziej jestem za samowystarczalnością. Sama mieszkam na wsi i mam ziemię. Dążę do tego żeby nie być zależną od niewolniczej pracy na system. Zauważ, że Marcin i Samuela korzystają z pomocy ludzi, a Ci ludzie z pomocy których oni korzystają nadal pracują na matryksowy system. Bez tej pomocy pewnie nie poradziliby sobie – bo tak jest na Ziemi zorganizowane wszystko, żeby ludziom utrudnić wyzwolenie się systemu niewolnictwa. Jest to dobry początek, ale do Prawdziwej Wolności droga jeszcze jest zbyt daleka. Oni nawet się nie przybliżyli jak na razie. Piękne jest to że żyją naturalnie. Dobre jest to, że poznają jak można się wyżywić samym z dzikich roślin i roślin przez siebie posadzonych. I dobrym kierunkiem jest minimalizm który praktykują na co dzień. Rok za nimi i wiele lat przed nimi. Podoba mi się, że dzielą się swoim doświadczeniem i podoba mi się że chętnie chcą go dawać ludziom bez pieniędzy. No i mają najważniejsze – siebie i kawałek ziemi. To jest absolutna podstawa żeby zacząć się uwalniać ze szpon systemu.

  • kystyna
    Reply

    Dziękuję bardzo za spotkanie z tak piękną parą, dobra energia od Was i z tego miejsca promieniuje daleko, daleko.. i jest pokrzepiająca….Życzę powodzenia w realizowaniu Waszych planów.

  • zdzichu z przyczepy wolnosc
    Reply

    Nie rozumiem tych komentarzy o jakiś minimalizm. Ci ludzie żyją w luksusie , mają zdrową żywność , powietrze , wodę … kto w tych strasznych miastach ma choć tego namiastkę ? Mają ciągły kontakt z naturą … przeciez to raj … 🙂
    Na początek rozpił bym schemat słowa luksus dzisiejszego świata a potem bym pisał co to minimalizm.
    Takie permakulturowe poczynania uratują te planetę . I cieszę się że robię to samo co Oni.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę im najlepszego .
    Im więcej wiesz tym mniej potrzebujesz 🙂
    Wspierajcie ich poprzez stronę kalpapady

  • Edward
    Reply

    Bardzo fany wywiad, ludzie i miejsce. W Polsce jednak wszystko rozbija się o biurokrację. Ciekaw jestem czy na budowę takiego obiektu potrzebne są jakieś pozwolenia oraz jakie się potem płaci podatki. W swoim czasie miałem plany zrobienia podobnego obiektu, jednak bardziej rozbudowanego – casus szopy Deski mnie zniechęcił.

    • Radek
      Reply

      25m2/35m2 w zależności od terenu miejskiego/wiejskiego jest tylko na zgłoszenie (powiat, urząd gminy). Domek 5×5 na 500m2 działki można bez problemu postawić i mieszkać. 🙂

  • Rajmund
    Reply

    mam mieszane uczucia, bo niby czemu mamy się cofać do okresu jaskiniowców? Nie chodzi bynajmniej o luksusy, ale czy naprawdę chodzi o taki minimalizm? Właśnie dzięki takim niby pozytywnie zakręconym ludziom 1% Panów posiada 99% tego co powinno należeć również do pozostałych 99% ludzkości. A to jest dobitny przykład że tak właśnie jest.

Leave a Reply to zdzichu z przyczepy wolnosc Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>